Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

79. edycja Tour de Pologne.  Zwycięzcy, debiutanci, podsumowanie.

79. edycja Tour de Pologne. Zwycięzcy, debiutanci, podsumowanie.

79. edycja Tour de Pologne przeszła już do historii. Konia z rzędem temu, kto przed wyścigiem poprawnie wytypował jego zwycięzcę. Poza tym każdy etap miał innego bohatera, a nasi reprezentanci pokazali waleczną postawę, często próbując swoich sił w ucieczkach.

Tekst przeczytasz w ok. 6 minut.

Udostępnij artykuł

79. edycja Tour de Pologne przeszła już do historii. Konia z rzędem temu, kto przed wyścigiem poprawnie wytypował jego zwycięzcę. Poza tym każdy etap miał innego bohatera, a nasi reprezentanci pokazali waleczną postawę, często próbując swoich sił w ucieczkach.

Skupmy się na Biało-Czerwonych. Klasyfikację najaktywniejszego kolarza wygrał Patryk Stosz, o którym możecie przeczytać w osobnym artykule (Tutaj). Najwyżej z gospodarzy w „generalce ” pod nieobecność Michała Kwiatkowskiego uplasował się z kolei Jakub Kaczmarek.

FOT. SZYMON GRUCHALSKI (tourdepologne.pl) Na zdjęciu Jakub Kaczmarek

– Trasa tegorocznego Tour de Pologne nie była zbyt wymagająca, ale dostarczała na pewno wiele emocji. Pierwsze etapy dla sprinterów, kolejne już na trudniejszym terenie. Fajna też nowość w postaci czasówki wznoszącej się pod górę. Poza tym świetne trasy blisko granicy z Ukrainą. Myślę, że dobrym pomysłem w tym momencie był wybór tych miejscowości. Nie było czegoś, co by mnie jakoś zaskoczyło. Najcięższym etapem była chyba czasówka, bo tam było trzeba pojechać na sto procent swoich możliwości. Po tourze mam chwilę odpoczynku. 13 sierpnia jadę na Memoriale Henryka Łasaka i po klasyku wylatuję na wyścig etapowy do Danii – mówił w rozmowie z Rowerowa.pl 28. zawodnik naszego narodowego touru Jakub Kaczmarek.

Swój debiut w Tour de Pologne ma za sobą natomiast Jakub Murias.

FOT. SZYMON GRUCHALSKI (tourdepologne.pl) Na zdjęciu Jakub Murias

– Jestem bardzo szczęśliwy. Nie ukrywam, że udział w tym wyścigu był moim marzeniem. Startując, nie nakładałem na siebie wielkiej presji względem wyniku. Byłem świadomy, że będzie to jazda na trochę innym poziomie niż przychodzi ścigać nam się na co dzień, aczkolwiek jestem zadowolony, patrząc na całokształt. Wyciągnę z tego wiele cennego doświadczenia, które zaowocuje w przyszłości. Wiadomo, że chciałbym pokazać się z jeszcze lepszej strony, lecz jechałem to, na co było mnie w tym momencie stać. Ocena końcowa to solidna czwórka – opowiada nam kolarz Voster ATS Team.

Ambitny 24-latek nie spodziewał się tak wysokiego poziomu rywalizacji w kraju nad Wisłą. – Zaskoczyły mnie prędkości, jakie były na ostatnich kilometrach. Mnie osobiście ciężko się jechało na czwartym etapie, z Leska do Sanoka. Miałem wtedy gorszy dzień i po prostu bardziej cierpiałem na trasie. Odezwało się też wtedy kolano, które ucierpiało w kraksie na pierwszym etapie. Na szczęście nic poważnego. Po tourze mam teraz kilka dni na odpoczynek. Następnie wracam do ścigania w barwach klubowych. Mamy jeszcze kilka startów w tym sezonie, na których chcemy powalczyć o jak najlepsze lokaty. W ten weekend startuję w dwóch klasykach UCI, zaś kolejnym punktem będą wyścigi w Bułgarii, Rumunii oraz Belgii – relacjonuje Murias.

Wyścig organizowany przez Czesława Langa dość nieoczekiwanie padł łupem Ethana Haytera.

FOT. SZYMON GRUCHALSKI (tourdepologne.pl) Na zdjęciu Ethan Hayter zwycięzca 79.Edyci Tour de Pologne

Zawodnik, na którego nikt nie stawiał, nie jest anonimową twarzą z peletonu. 23–latek do tej pory doskonale radził sobie na torze, sięgając w Japonii po srebrny medal igrzysk w madisonie. Brytyjczyk pogodził głównych faworytów, którymi przed rozpoczęciem kolarskiej imprezy byli m.in. wciąż aktualny mistrz olimpijski z Tokio Richard Carapaz, Kolumbijczyk Sergio Higuita czy ostatecznie trzeci Pello Bilbao.

Co ciekawe, każdy dzień miał innego bohatera, a tytuł najlepszego sprintera zdobył Arnaud Demare.

FOT. SZYMON GRUCHALSKI (tourdepologne.pl) Na zdjęciu Arnaud Demare.

Francuz, który błyszczał w tym roku w majowym Giro. Żadnej poważnej roli nie odegrał z kolei Mark Cavendish. Najmocniejszym zespołem okazało się Ineos Grenadiers.

FOT. SZYMON GRUCHALSKI (tourdepologne.pl) Na zdjęciu Ineos Grenadiers

Koszulkę góralską, na którą apetyt miał Kamil Małecki, zdobył Jarrad Drizners.

FOT. SZYMON GRUCHALSKI (tourdepologne.pl) Na zdjęciu Jarrad Drizners

Wielkim fanem kolarstwa szosowego jest Mateusz Szyszko, który na co dzień z powodzeniem rywalizuje w MTB. W tej odmianie kolarstwa jest m.in. świeżo upieczonym wicemistrzem Polski juniorów. Jak jego oczami wyglądał nasz narodowy wyścig? – Końcówki każdego z etapów były niezwykle emocjonujące, ponieważ peleton doganiał uciekinierów dosłownie na ostatnich prostych przed metą. W tym roku miażdżąca siła peletonu skasowała wszystkie odjazdy, a o zwycięstwo bili się sprinterzy z samej czołówki światowej. Nie obyło się bez dramatycznych kraks na ostatnich zakrętach, które z pewnością pozbawiły wielu zawodników szans do walki o etapowe zwycięstwo. Wyścig doskonale pokazał, że do walki o zwycięstwo potrzebny jest nie tylko mocny zawodnik, ale również silna i zgrana ekipa, która pomoże liderowi na ostatnich metrach i wyprowadzi go na jak najlepszą pozycję do finiszu. Mimo wszystko biało-czerwoni niejednokrotnie wykazywali się niemałym sprytem i często korzystając z pociągów innych ekip, próbowali walczyć o jak najlepsze lokaty. Walka o zwycięstwo w całym wyścigu rozegrała się w zasadzie na szóstym etapie podczas jazdy indywidualnej na czas. Będąc osobiście na Wierchu Rusińskim, gdzie zlokalizowana była meta czasówki, mogłem od środka przyjrzeć się całej karawanie wyścigowej oraz z bliska zobaczyć walczących kolarzy. Muszę przyznać, że z perspektywy kolarza MTB, całe zaplecze teamów szosowych robi niesamowite wrażenie, a czołowi zawodnicy pokazują na podjazdach, że człowiek może przesuwać granice swojej wytrzymałości– podsumowuje reprezentant Warszawskiego Klubu Kolarskiego.

Szyszko cały wyścig ocenia bardzo pozytywnie. – Niektórzy mogliby skrytykować ułożenie ostatnich kilometrów tras, na których niejednokrotnie oglądaliśmy kraksy, ale taki już jest urok miejskiej zabudowy oraz ścigania przy wysokiej prędkości. Tour de Pologne to wydarzenie, z którego jako polscy kolarze powinniśmy być dumni i promować ten wyścig. Wierzę, że kiedyś i ja będę mógł stanąć na starcie naszego narodowego Tour’u – dodał doskonale zapowiadający się junior.

Rozmawiał i podsumował Maciej Mikołajczyk, Rowerowa.pl

Maciej Mikołajczyk - Rowerowa.pl

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.