Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Kto z Biało-Czerwonych nawiąże do sukcesów Kwiatkowskiego? Mistrzostwa Świata w kolarstwie szosowym 2022.

Kto z Biało-Czerwonych nawiąże do sukcesów Kwiatkowskiego? Mistrzostwa Świata w kolarstwie szosowym 2022.

Szurkowski, Halupczok, Kwiatkowski – Polacy podbijali mistrzostwa świata w kolarstwie. A teraz? Mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym 2022 odbywają się w australijskim mieście Wollongong. Czy Biało-Czerwoni nawiążą do historycznych sukcesów? Kibice liczą tym razem na kobiety.

Tekst przeczytasz w ok. 5 minut.

Udostępnij artykuł

Szurkowski, Halupczok, Kwiatkowski – Polacy podbijali mistrzostwa świata w kolarstwie. A teraz?

Mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym 2022 odbywają się w australijskim mieście Wollongong. Czy Biało-Czerwoni nawiążą do historycznych sukcesów? Kibice liczą tym razem na kobiety.

Tak daleko nie było od 12 lat. Australia po raz ostatni organizowała MŚ w kolarstwie szosowym w 2010 roku. To był inny świat. Światowa gospodarka nie była przeorana prawie trzyletnią pandemią koronawirusa, trwającą wojną w Ukrainie czy szalejącą inflacją. Nie było też widma potężnego kryzysu energetycznego.

Ceny wzrosły o 70-80 procent

Efekt? Wiele reprezentacji do minimum ograniczyło liczbę swoich reprezentantów, trenerów, masażystów, mechaników czy oficjeli. Przecież Europę od Australii dzieli ponad 15 tysięcy kilometrów, a bilety lotnicze nie należą do tanich.

– Całkowity koszt wysłania jednego reprezentanta to 30 tysięcy złotych. To potężne pieniądze – powiedział mi w jednej z rozmów dyrektor sportowy Polskiego Związku Kolarskiego, Wacław Skarul.

Ogromną część pożerają oczywiście bilety lotnicze. Te, jak dowodzą wszelkie badania, podrożały od 2019 roku (jeszcze przed pandemią) o kilkadziesiąt procent. Wzrost kosztów podróży z Europy do Australii to nawet 70-80 procent. A niewiele mniej wzrosła cena pobytu w okolicach Wollongong.

Nic więc dziwnego, że kolejni dyrektorzy sportowy europejskich federacji psioczyli pod nosem, cięli koszty, ograniczali kadry. Niektórzy zupełnie zrezygnowali ze startu. Na przykład Irlandczycy. – Decyzja została bardzo uważnie przemyślana – mogliśmy przeczytać w oficjalnym komunikacie irlandzkiej federacji. – Uważamy, że inne wydarzenia, które finansujemy są ważniejsze ze względu na rozwój i popularyzację kolarstwa, niż udział w MŚ w Australii.

Irlandczycy zrezygnowali mimo tego że ich zawodnik – Sam Bennett – miałby szansę powalczyć o wysoką lokatę. Przecież w sierpniu tego roku wygrał dwa etapy Vuelty a Espana. Co prawda dopadł go później koronawirus, ale to zawsze groźny kolarz.

Seniorzy bez lidera

Ostatecznie PZKol wysłał 15 zawodniczek i zawodników, we wszystkich kategoriach: od wieku juniorskiego po seniorski. Do tego trzeba doliczyć również bardzo okrojoną obsługę: zaledwie dwóch trenerów, dwóch mechaników i trzech fizjoterapeutów. W sumie 22 osoby.

Stanisław Aniołkowski fot. Szymon Gruchalski tdp media

W kategorii seniorów wystartuje zaledwie trzech zawodników: Stanisław Aniołkowski, Maciej Bodnar oraz Łukasz Owsian. Tym samym nie wykorzystaliśmy przysługującego nam limitu (mieliśmy prawo do wysłania sześciu kolarzy).

W tym przypadku najważniejsza nie była jednak ekonomia. Okazało się, że nasz lider – były mistrz świata – Michał Kwiatkowski ostatecznie zrezygnował z wylotu do Australii. Kolarz Ineos Grenadiers ma nieudaną drugą połowę sezonu. Kontuzja, problemy zdrowotne, brak odpowiedniej liczby przejechanych kilometrów – to wszystko spowodowało, że nie miałby szans wrócić do formy.

– Rzeczywiście, Michał Kwiatkowski poinformował sztab, że nie będzie gotowy do startu w mistrzostwach świata i na ostatnią chwilę zrezygnował ze startu, dlatego też nie wykorzystaliśmy wszystkich miejsc – przyznał Skarul.

Polskie dziewczyny na galowo

Nie wszędzie jest jednak „biednie”. Nasze seniorki pojadą „na galowo” – w pełnym składzie i z liderką Katarzyną Niewiadomą marzącą o złocie. Polka przed rokiem zdobyła brązowy medal MŚ, teraz wydaje się być w jeszcze wyższej formie. Wspierana przez bardzo mocne koleżanki może realnie myśleć o wygranej.

fot. Inst. #kasianiewiadoma94

Zawodniczka rodem z Ochotnicy, co prawda w tym sezonie nie wygrała jeszcze żadnego wyścigu, ale trzecie miejsca w klasyfikacjach generalnych Tour de France oraz Women’s Tour robią wrażenie. Bez dwóch zdań – Niewiadoma należy obecnie do ścisłej, światowej czołówki. Trzymajmy kciuki za jej występ. Kiedy? Sobota (24 września), godziny nocno-poranne, czyli mniej więcej od 4:30 (start) do 9 (meta).

– Cały zespół zrobi wszystko, aby Kasia nawiązała do największych sukcesów polskiego kolarstwa i powalczyła o medal, może nawet złoty – przyznał Skarul. – Trzymajmy kciuki za nasze dziewczyny!

Kwiatkowski rodzynkiem, ale… Nie do końca

Michał Kwiatkowski fot.Elite Men’s Road Race Highlights – 2014 Road World Championships, Ponferrada, Spain

Skarul wspomniał powyżej o sukcesach polskiego kolarstwa. A tych mamy całkiem sporo. Najbardziej w pamięci – bo jest najświeższy – mamy z pewnością triumf Michała Kwiatkowskiego w 2014 roku, w hiszpańskiej Ponferradzie. Polak po pięknej indywidualnej akcji wpadł na metę dosłownie sekundę przed grupą pościgową. I tym samym zdobył złoty medal MŚ, został mistrzem świata!

Poniżej zamieszczamy skrót z tego fantastycznego wyścigu.

I to jak na razie jedyny w historii złoty medal kolarskich MŚ. Jednak należy pamiętać, że w przeszłości Polacy (do 1995 roku) startowali w nieistniejącej już kategorii „amatorów”. No i tutaj, mieliśmy się czym pochwalić.

Ryszard Szurkowski (1973), Janusz Kowalski (1974), Lech Piasecki (1985) oraz Joachim Halupczok (1989) – tak wygląda pełna lista naszych mistrzów świata. To były cudowne sukcesy, piękne historie, dowody, że polskie kolarstwo ma się dobrze. A nawet bardzo dobrze.

Nie mamy nic przeciwko, by w Australii lista polskich mistrzów świata została zaktualizowana.

MŚ 2022 trasa fot. UCI

Wollongong-Australia. Fot. UCI

Marek Bobakowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.