Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Najpiękniejszy paradoks pandemii koronawirusa: pokochaliśmy rowery

Najpiękniejszy paradoks pandemii koronawirusa: pokochaliśmy rowery

Na całym świecie popularność jazdy rowerem zwiększyła się w tym roku od kilku do nawet kilkudziesięciu procent. Nie inaczej jest w Polsce.

Tekst przeczytasz w ok. 3 minuty.

Udostępnij artykuł

Na całym świecie popularność jazdy rowerem zwiększyła się w tym roku od kilku do nawet kilkudziesięciu procent. Nie inaczej jest w Polsce.

Kiedy pół roku temu (w marcu) z przerażeniem obserwowaliśmy rozwój pandemii koronawirusa, kiedy siedzieliśmy zamknięci w domu, kiedy w Wielkanoc dzwoniliśmy do najbliższych, bo nie można było zjeść wspólnie świątecznego śniadania, nawet nam przez głowę nie przeszło, że to właśnie rower okaże się jednym z największych zwycięzców tej dramatycznej sytuacji.

A tak właśnie się stało. – Ludzie biją się o rowery – przyznał w rozmowie z bikeworld.pl Wojciech Klub, właściciel jednego z salonów rowerowych w Częstochowie. – Wyczyściliśmy cały sklep. W naszym przypadku koronawirus okazał się sprzyjającym czynnikiem.

Te słowa potwierdził Rafał Gębara, dyrektor sportów rowerowych w jednej z największych sportowych sieciówek w Polsce. – Wzrost zainteresowania rowerami w porównaniu do poprzedniego roku wynosi ponad 80 procent – powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.

Coroczne badanie „Polacy na dwóch kółkach” przyniosło identyczną odpowiedź: „aż jedna czwarta Polaków w najbliższych miesiącach ma zamiar do codziennych podróży wykorzystywać jednoślad napędzany mięśniami”. Czyli głównie rower.

Paradoksalnie pandemia koronawirusa obudziła na całym świecie miłość do rowerów. Piękna sprawa. Część z nas po twardym lockdownie na przełomie marca i kwietnia musiała odreagować. A nie ma nic piękniejszego niż godzina, czasem dwie, jazdy na dwóch kółkach. Tak po prostu, przed siebie, rekreacyjnie. To doskonałe odcięcie od problemów życia codziennego.

Inni potraktowali rower rzeczywiście jako alternatywę dla codziennego przemieszczania się między domem, pracą, a sklepem. Obecnie jazda komunikacją miejską nie należy do przyjemnych (choćby przez fakt obowiązku zasłaniania ust i nosa) i bezpiecznych (powinniśmy nadal unikać zatłoczonych miejsc). Z pewnością Polska nie stanie się w ciągu kilku miesięcy drugą Skandynawią, gdzie liczba rowerów zaparkowanych w centrach miast jest niewyobrażalna, ale to z pewnością krok w dobrym kierunku.

Do jazdy na rowerze zachęcają nie tylko sprzedawcy rowerów, którzy mają oczywiście w tym interes, ale także Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Polska Policja.

– Gdy to tylko możliwe, należy rozważyć jazdę na rowerze. Zapewnia to utrzymanie bezpiecznego dystansu od innych oraz pomaga spełnić minimum dziennej aktywności fizycznej – to fragment specjalnego komunikatu specjalistów WHO.

Polska Policja dodała: – „rower to najpopularniejszy środek transportu. Jest ekonomiczny, ekologiczny i zwiększa bezpieczeństwo użytkowników podczas pandemii”.

Boom na rowery w dobie koronawirusa to nie tylko polska specjalność. Niemieckie Deutsche Welle zacytowało Davida Eisenbergera ze Związku Przemysłu Produkcji Dwuśladów w tym kraju: – „obserwujemy ogromne zainteresowanie sklepami z rowerami. Nie chcę mówić, że korzystamy na kryzysie, ale muszę przyznać, że na rowery przyszedł szczególny czas”.

A w dalekiej Australii… – Jesteśmy nowym papierem toaletowym. Każdy chce kawałek dla siebie – powiedział dziennikarzowi Grant Kaplan, manager jednego z salonów rowerowych w Sydney. – Nie jesteśmy w stanie nadążyć z realizacją zamówień. Telefon dzwoni nieprzerwanie.

Marek Bobakowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.