Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Rowerowe dziewczyny na medal IO: Marlena Karwacka – wywiad

Rowerowe dziewczyny na medal IO: Marlena Karwacka – wywiad

Rozmawiamy z Marleną Karwacką -utytułowaną kolarką torową, sprinterką, która wspólnie z Urszulą Łoś sprawiła kibicom wielki, sportowy prezent, jakim jest awans na Igrzyska Olimpijskie.

Tekst przeczytasz w ok. 3 minuty.

Udostępnij artykuł

Rozmawiamy z Marleną Karwacką -utytułowaną kolarką torową, sprinterką, która wspólnie z Urszulą Łoś sprawiła kibicom wielki, sportowy prezent, jakim jest awans na Igrzyska Olimpijskie.

Rowerowa.pl: Jak ocenia Pani decyzję o przełożeniu igrzysk olimpijskich na przyszły rok?

Marlena Karwacka: W obecnej sytuacji uważam, ze przełożenie igrzysk jest jedyna słuszną decyzją. Nie wyobrażam sobie przygotowań i startu w lipcu tego roku. Sport to jedno, ale zdrowie jest najważniejsze.
Czy uważa Pani, że rozegranie igrzysk w przyszłym roku będzie z korzyścią dla polskich sprinterek?
Myślę, że przełożenie igrzysk na 2021 rok pozwoli wszystkim przygotować się w odpowiednich warunkach. My ciągle robimy postępy i poprawiamy nasze wyniki, dlatego tez dodatkowy czas jest dla nas plusem. Odpowiednio wykorzystany i przepracowany pozwoli nam znacznie podnieść swój poziom.
Czy spodziewała się Pani że osiągnie tak historyczny sukces (uzyskanie kwalifikacji olimpijskiej) i co jakie były główne składowe tego sukcesu? Co lub kto się do niego przyczyniło?
Nie raz sama mówiłam, ze to niemożliwe. Wydawało mi się to zbyt odległe. Jednak jak każdy sportowiec marzyłam o tym by jechać na igrzyska.
Stworzyliśmy grupę ludzi którzy dzielili to marzenie. Ograniczała się ona do kilku osób. Jednak zdecydowana większość ludzi uważała to za stratę czasu. Był to jeden z czynników który mobilizował mnie najbardziej. Negatywne opinie odpalały chęć udowodnienia innym, ze to możliwe. Praca, która określić ciężką to za mało, zaangażowanie, podporządkowanie całego swojego życia do treningu, wiara w to co robimy i zaufanie do trenera-to są moje główne składowe sukcesu.
Od kiedy zaczęła się Pani przygoda z kolarstwem i czy zawsze było to kolarstwo torowe?
Kolarstwo zaczęłam trenować, gdy miałam 11 lat. Do 16 roku życia trenowałam na szosie, jak większość początkujących zawodników. Zdecydowałam się na szkole mistrzostwa sportowego w Żyrardowie i tam skupiłam się na kolarstwie torowym. Trwa to do dziś, tak wiec na torze w konkurencjach sprinterskich ścigam się już 7 lat.
Igrzyska – choć rok później – odbędą się, jakie są Pani typy i nadzieje?
Rok może zrobić znaczącą różnice w moich typach na igrzyska. Myślę jednak, że topowe drużyny nadal nimi będą, a my będziemy w stanie walczyć na równym poziomie. Za rok może wydarzyć się wszystko wiec ciężko to przewidzieć. Cel zawsze musi być wysoki, a ja lubię dążyć do niemożliwego.
Jakie ma Pani pozasportowe pasje?
Jedno z ciężkich pytań, bo tak naprawdę poza sportem nie robię za dużo. Mam na tyle szczęścia, że moja praca jest także pasją. W wolnych chwilach gdy odpoczywam lubię czytać. Odrywa mnie to od codzienności. Jednak to czym się zajmuje poza rowerem jest głównie uwarunkowane okresem przygotowawczym i czasem jakim dysponuje. Jednak gdyby nie kolarstwo, moje życie i tak związane byłoby ze sportem.
Rowerowa.pl

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.