Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Życie po życiu. Sprawdź, co robią kolarze na sportowej emeryturze

Życie po życiu. Sprawdź, co robią kolarze na sportowej emeryturze

Jedni organizują wyścigi kolarskie, inni komentują ukochaną dyscyplinę w telewizji, jeszcze inni prowadzą sklepy – nomen omen – rowerowe, ale są też tacy, którzy… budują domy. I o kolarstwie nie chcą nawet słyszeć.

Tekst przeczytasz w ok. 6 minut.

Udostępnij artykuł

Jedni organizują wyścigi kolarskie, inni komentują ukochaną dyscyplinę w telewizji, jeszcze inni prowadzą sklepy – nomen omen – rowerowe, ale są też tacy, którzy… budują domy. I o kolarstwie nie chcą nawet słyszeć.

Sport to ich całe życie – nieważne, czy kopią piłkę, rzucają oszczepem, walczą w klatce, czy ścigają się na rowerach. Najtrudniejszym momentem życia sportowców zawsze jest zakończenie czynnej kariery. Obawa przed „normalnym” życiem powoduje, że zdecydowana większość zawodników zostaje przy swojej dyscyplinie. Czy to jako trenerzy, czy jako działacze, czy jako obsługa techniczna. Nie wszyscy jednak podążają tą drogą.

Czesław Lang, Zenon Jaskuła, Paweł Poljański, Dariusz Baranowski, Cezary Zamana… Sprawdźcie, gdzie rzucił ich los.

„Co, chcesz zrobić taki Tour de France?”

Czesław Lang nie wyobraża sobie życia bez roweru. Dlatego postanowił wykorzystać wszystkie kontakty, które nawiązał podczas kariery kolarskiej i przeprowadził Tour de Pologne przez burzliwy okres transformacji.

Dokładnie 30 lat temu (1993) po raz pierwszy zorganizował od A do Z imprezę, która była na skraju upadku. Reformacja ustrojowa, potężna inflacja, niepokoje społeczne – to wszystko sprawiło, że Polacy byli zajęci urządzaniem swojego życia od początku, w nowym świecie, w kapitalizmie. Sport i wyścigi kolarskie – zajmowały dość odległe miejsce w hierarchii ważności.

– Kiedy pojawiło się zagrożenie, że TdP przestanie być organizowany, że te przedwojenne zawody, na których wychowało się tylu kolarzy, odejdą w niepamięć, postanowiłem spróbować – przyznał w rozmowie z serwisem warszawa.mojemiasto.pl, Lang. – Pamiętam słowa Jeana-Marie Leblanca, legendy Tour de France, kiedy staliśmy razem w kolejce na lotnisku, on podszedł, poklepał mnie i rzucił: „Co, chcesz zrobić taki Tour de France?”, a ja odpowiedziałem: „Tak, chcę”. On na to „No to Ci życzę powodzenia”. I mamy wyścig, udało się, oczywiście jest to inny wyścig niż Tour de France, ale jesteśmy na tej samej półce.

Wystartować w wyścigu kolarskim każdy może

W tym roku Lang po raz 31. zorganizuje największy obecnie wyścig kolarski w Polsce i jeden z największych na świecie. Polska „tygodniówka” od wielu lat należy do najwyższej klasy imprez kolarskich, przyjeżdżają do nas najlepsi z najlepszych.

A Lang udowodnił, że był nie tylko świetnym kolarzem, ale jest doskonałym organizatorem, bardzo dobrym biznesmenem, odnalazł swoje miejsce na ziemi po zakończeniu czynnej kariery.

Organizacją wyścigów zajmuje się również inny, były kolarz – Cezary Zamana. Były triumfator m.in. wspomnianego wyżej TdP (wygrał w 2003 roku, kiedy Lang był już od 10 lat dyrektorem Wyścigu Dookoła Polski) poszedł jednak w stronę masowości, a nie elitarności. Od lat organizuje serię maratonów MTB, wyścigów szosowych czy ostatnio gravelowych – dla kolarzy-amatorów.

Wystartować w tych zawodach może każdy, kto ma rower, kask i ochotę na dobrą zabawę. Wiem, co piszę, bo osobiście brałem udział w zawodach organizowanych przez Zamanę. Polecam! To właśnie takie imprezy bezpośrednio wpływają na podniesienie popularności jazdy na rowerze, jako sportu nr 1 w Polsce.

Jego głos zna każdy kibic

Wielu byłych kolarzy decyduje się na prowadzenie sklepów rowerowych. Biznes jak biznes, ale dzięki karierze mają przetartą ścieżkę do producentów czy dystrybutorów sprzętu. Łatwiej im przebić się przez tę dżunglę.

Swój sklep rowerowy miał nieżyjący już Ryszard Szurkowski, jednośladami handluje zwycięzca Tour de Pologne – Henryk Charucki, sklep i serwis ma również Lech Piasecki, jeden z najwybitniejszych polskich kolarzy. To nie są pojedyncze przypadki, to raczej dowód na taki trend.

Dariusz Baranowski – olimpijczyk, triumfator TdP, ale przede wszystkim zawodnik, który zrobił karierę w zawodowym peletonie – postanowił zostać… komentatorem. Od wielu lat pracuje w Eurosporcie, gdzie pomaga kibicom zrozumieć ten sport, przekazać wszystkie emocje, które przynosi ta dyscyplina. Jego głos zna już każdy fan kolarstwa w Polsce.

– Nigdy nie zamierzałem tego robić- mówił Baranowski w rozmowie z portalem welovecycling.com. – Tomek Jaroński z Eurosportu proponował mi współpracę, gdy jeszcze byłem kolarzem. Parę razy spróbowaliśmy, ale nie traktowałem tego poważnie (…) Ostatecznie spodobało mi się, jestem wciąż przy kolarstwie, czyli zajmuję się tym, co towarzyszy mi od 14. roku życia. Podczas komentowania czasem czuję, jakbym tam był. Emocje też się pojawiają. Jest fajnie.

Budowlanka, deweloperka, prowadzenie przedszkola

Nie wszyscy jednak zaplanowali swoją „emeryturę” tak, by zostać w środowisku. Zenon Jaskuła – trzeci kolarz klasyfikacji generalnej Tour de France – poszedł w biznes. A dokładniej biznes budowlany. Przez wiele lat jeździł w grupie kolarskiej, który sponsorowała jedna z większych firm produkujących chemię budowlaną (kleje, silikony, uszczelniacze, itd.).

Po odłożeniu roweru do… garażu, został przedstawicielem tejże firmy na całą Polskę. Potem prowadził jeszcze kilka innych firm, wszystkie związane z szeroko rozumianą „budowlanką”. A obecnie…

– Zajmuję się nieruchomościami. Kupnem i sprzedażą domów i ziemi. To mi sprawia przyjemność, to jest taki styl życia, że dzięki niemu człowiek się nie starzeje. Nie zawsze chodzi o wielkie pieniądze, chociaż wynagrodzenia są porządne – przyznał w rozmowie z portalem sport.pl, na przełomie 2021 i 2022 roku.

Deweloperką zajął się Paweł Poljański. Uczestnik wszystkich Wielkich Tourów, przez wiele lat najbliższy pomocnik Rafała Majki rzucił kolarstwo w wieku 30 lat. I to dosłownie rzucił! Ogłosił zakończenie kariery dość niespodziewanie. Kibice byli mocno zaskoczeni. A on…

– Zawsze się interesowałem budowlanką. Kupiłem trochę gruntów, czekam na pozwolenia i na wiosnę 2021 roku chciałbym zacząć budować domy. Poza tym moja żona prowadzi dwa przedszkola, myślimy nad otwarciem trzeciego, mamy też firmę, która robi jedzenie dla dzieci. Chcę jej pomóc – mówił w grudniu 2020 roku, w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Marek Bobakowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.