Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Bike Trade Show – Czyli co nowego w świecie dwóch kółek! Część 1

Bike Trade Show – Czyli co nowego w świecie dwóch kółek! Część 1

Ostatni weekend w Hali Amber Expo to nowe trendy, rowery...
Tekst przeczytasz w ok. 5 minut.

Udostępnij artykuł

Ostatni weekend w Hali Amber Expo to nowe trendy, rowery i produkty na sezon 2020. Była to okazja, aby zarówno przejechać się rowerami z oferty takich marek jak NS Bikes, Kross, Canyon, KTM czy Whyte, jak i obejrzeć pokazy czy wykłady znanych w naszym kraju sportowców.

Jednego z nich – króla Polskiego stuntu, udało nam się nawet na chwilę oderwać od fanów, więc możecie spodziewać się niedługo krótkiego wywiadu właśnie z nim. Ktoś ma pomysł kto to może być? Dajcie znać w sekcji komentarzy!

Co nowego u:

Whyte Bikes

Whyte to przede wszystkim marka znana ze swoich rowerów enduro. Sprawdzają się one świetnie na ostrych zjazdach, a pod górkę gnają nie dużo gorzej niż rowery ze znacznie niższym skokiem.
Producent na ten rok nie zapowiada wielkich zmian. W roku 2020 możemy spodziewać się niezmienionej geometrii względem rowerów z 2019, lekkich zmian kosmetycznych oraz trochę inny osprzęt. Najistotniejszą z nich jest nowy napęd Shimano w najtańszej wersji segmentu S-150. Tym razem pojawi się w nim grupa Shimano SLX – tania, wydajna i lubiana przez wszystkich uczestników zawodów enduro.
Poza tym, nowy rower elektryczny wyposażony będzie w najnowszy silnik firmy Bosh. Jest to już czwarta generacja lini przeznaczonej do kolarstwa górskiego i według producenta oferować ma nawet do 75Nm mocy. Bateria przy niższych ustawieniach działać będzie do całego dnia wspomagania, jednak standardowa ładowarka poradzi z nią sobie aż w 8 i pół godziny.
Oferować będzie również topowy osprzęt w postaci Lyrika z przodu i Deluxe Select z tyłu. Niestety, lecz zestaw ten waży swoje i wynosi trochę ponad 24 kg. Nie jest to mało, nawet jak na rower ze wspomaganiem.
Na zdjęciu Whyte 529 v2
Na zdjęciu Whyte T-130

NS Bikes

Marka znana ze swojego sportowego zacięcia, w tym roku nie zwalnia tępa. Fuzz – zjazdówka wspomnianej firmy pozostaje bez większych zmian. Wyróżnia się jedynie nowym osprzętem i designem.
O rewolucji natomiast możemy mówić w modelach XC i Enduro. Przede wszystkim Define – godny następca Snabb’a. Wyposażony w ten sam świetny i niezawodny sprzęt ( zawieszenie fox’a oraz reszta osprzętu od firmy Sram ) stanowi świetną alternatywę dla innych propozycji enduro tego producenta.
Nie należy zapominać o najnowszym XC, czyli NS Bikes Synonym. Jest to jeden z najbardziej agresywnych rowerów cross country na rynku. Kąt główki wynoszący 67” oraz baza kół o długości 1,2 m mówią same za siebie i przypominają bardziej rower ścieżkowy, niż przeznaczony do typowego podjazdu. Rowery dostępne będą zarówno w wersjach ze 120, jak i ze 100 mm skoku z przodu i z tyłu. Trzeba przyznać, że firma z Gdańska popracowała nad ofertą na ten sezon!
Na zdjęciach – Ns Bikes Define 130

Kross

Marka Kross w świecie kolarstwa górskiego jest znana przede wszystkim z dwóch serii rowerów – – Moon i Earth. Nie ma w tym nic dziwnego, są dobrze zrobione i przetestowane w najgorszych warunkach. Przypomnijmy, że to między innymi na Eath’ie Maja Włoszczowska oraz Igor Tracz zdobyli w swoich dyscyplinach medale mistrzów świata. Na sezon 2020 oferta tego producenta pozostaje prawie bez zmian w stosunku do roku poprzedniego. Co tu dużo mówić, jedyna zmiana na przykład w Krossie Moonie 3.0 to support. Rowery w gruncie rzeczy są identycznie, jednak jak to mówią – Skoro działa, to po co to psuć?
Na zdjęciu Moon Earth w wersji Race
Na zdjęciu Kross Moon 1.0

Canyon

Przez zawodników takich jak Troy Brosnan, czy Mark Wallace Canyon to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek rowerów na świecie. Nie można powiedzieć, że na tytuł ten nie zasługują, biorąc pod uwagę bogactwo ich oferty, a także jakość wykonania samych rowerów.
Jednym z ważniejszych punktów oferty tego producenta to Sender – najbardziej zjazdowy rower z całej oferty. Dwieście mm skoku zarówno z przodu i z tyłu w połączeniu z bardzo agresywną i długą geometrią sprawiają, że rower dosłownie płynie po nawet najbardziej wymagających rock-gardanach.
Kolejnego pod lupę weźmiemy Strive – rower pokochany przede wszystkim przez zawodników EWS. Sprawdza się świetnie na zjazdach, a do tego nie ma problemu z podjazdem. Ci bardziej zorientowani w ofercie tego producenta mogą się teraz zapytać – Ale do czego w takim razie jest Spectral – również enduro tego producenta.
Tutaj sprawa staje się bardziej skomplikowana. Pomimo tego, że na papierze wyglądają prawie identycznie, to jednak różnią się trochę między sobą. Strive to rower agresywniejszy, z bardziej progresywną i dłuższą geometrią, co w rezultacie daje lepsze efekty na zjazdach.
A co nowego w sezonie 2020? Oprócz nowych malowań – nic.
Na zdjęciu Canyon Exeed 9.0

Giant

Jeszcze kilka lat temu nikomu osobiście nie poleciłbym rowerów tego producenta. Kiepska geometria, ciężkie i do tego średnio wyglądające. Teraz wszystko się zmieniło i Giant już od ponad dwóch sezonów zacięcie walczy o portfele cyklistów. Reign to najlepszy przykład. Świetny rower enduro na którym w zeszłym sezonie walczył Robert Piekara – Mistrz Polski Enduro!
Warto również wspomnieć o pierwszym Reignie w wersji z silnikiem. Wyposażony jest w bardzo wydajny układ produkowany przez Yamahę o mocy 80 Nm, waży ok. 23kg, więc jest o ponad 1kg lżejszy od np. wcześniej opisanego Whyte, a do tego musimy przyznać – malowania, w których jest dostępny wyglądają obłędnie.
Na zdjęciu Regin w wersji z silnikiem
Paweł Tyburski - Rowerowa.pl

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.