Tekst przeczytasz w ok. 2 minuty, 3 sekundy
pzkol.pl
Ryszard Szurkowski trzy tygodnie temu obchodził swoje 75. urodziny. W rozmowie z Polską Agencją Prasową mówił o największym marzeniu. - Życzę sobie pierwszego samodzielnego kroku. No i powrotu na rower, choćby trzykołowy - powiedział.
Dzisiaj wiemy, że marzenia nie spełni. Odszedł w szpitalu w Radomiu. Zostawił wierną i liczną rzeszę fanów. Bo któż nie znał najlepszego polskiego kolarza w historii? Któż nie trzymał za niego kciuki? Któż choć raz jadąc rowerem nie wyobrażał sobie, że jest Szurkowskim i właśnie wjeżdża na stadion, gdzie walczy o triumf podczas kolejnego etapu Wyścigu Pokoju?
Mistrz świata w kategorii amatorów, medalista igrzysk olimpijskich, w końcu 4-krotny triumfator Wyścigu Pokoju. Nigdy przedtem i nigdy potem nie było bardziej utytułowanego kolarza nad Wisłą. Jego byli koledzy i podopieczni (przecież Szurkowski był m.in. selekcjonerem polskiej reprezentacji oraz prezesem Polskiego Związku Kolarskiego) nie mają wątpliwości: to był geniusz.
- On w kolarstwie, w sporcie osiągnął prawie wszystko - przyznał Czesław Lang, były kolarz, obecnie organizator Tour de Pologne. - Dawał ludziom wiele radości. To były inne czasy, komunizm. Wtedy każde zwycięstwo Rysia dodawało Polakom skrzydeł.
- A jak jeszcze pokonał na finiszu zawodnika ze Związku Radzieckiego, to już była ekstaza - dorzucił Leszek Piasecki, którego Szurkowski trenował w kadrze.
- Legenda. Najlepszy polski kolarz w historii. Ryszard Szurkowski 1946-2021. Spoczywaj w pokoju - z kolei napisał Michał Kwiatkowski, nasz mistrz świata z 2014 roku, na Twitterze.
Ale Szurkowski to nie tylko wybitny kolarz. To postać kultowa w całym polskim sporcie, w ogóle w Polsce. Dowodem na to niech będzie to, że śmierć Pana Ryszarda wstrząsnęła Adamem Małyszem z jednej strony, a Zbigniewem Bońkiem z drugiej.
- Zmarł Ryszard Szurkowski. Jeden z najlepszych kolarzy i ogólnie niesamowitych polskich sportowców. Wielka strata i ogromny smutek - stwierdził Małysz.
A Boniek dodał: - Mój kapsel w Wyścigu Pokoju nazywał się Szurek (Szurkowski się nie mieścił). Pan Ryszard był fantastyczny pod każdym względem. Wielka strata. R.I.P Mistrzu.
Teraz będzie jeździł w „niebiańskiej drużynie”. I z pewnością nadal będzie wygrywał.