Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Charytatywny Bike Everesting Challenge

Charytatywny Bike Everesting Challenge

W minioną niedzielę w Suchaczu, niedaleko Elbląga zorganizowano event charytatywny w oparciu o Bike Everesting, który miał na celu rozpropagowanie zbiórki pieniędzy na leczenie i rehabilitację 2-letniej Marysi.

Tekst przeczytasz w ok. 3 minuty.

Udostępnij artykuł

W minioną niedzielę w Suchaczu, niedaleko Elbląga zorganizowano event charytatywny w oparciu o Bike Everesting, który miał na celu rozpropagowanie zbiórki pieniędzy na leczenie i rehabilitację 2-letniej Marysi.

Słów kilka o Marysi

Marysia urodziła się jako wcześniak w 35. tygodniu ciąży, w zamartwicy. Zaraz po porodzie stwierdzono u niej wadę ośrodkowego układu nerwowego, pod postacią całkowitej agenezji ciała modzelowatego. Stwierdzono niewykształcone połączenie między półkulami mózgu. Marysia jest opóźniona psychoruchowo, ma obniżone napięcie mięśniowe oraz zaburzenia połykania, przez co wszystkie pokarmy są podawane przez PEGa. Marysia potrzebuje intensywnej rehabilitacji i jest pod specjalistyczną opieką pediatryczną, neurologiczną, genetyczną, okulistyczną, otolaryngologiczną i kardiologiczną.
Link do zbiórki
Zbiórka organizowana jest pod adresem https://zrzutka.pl/7wapaw.
Fot.: Łukasz Tazuszel
Informacje o akcji

Wszystkie informacje o organizowanej akcji można zdobyć pod adresem https://www.facebook.com/cyklozazaawansowana.
Relacja z wydarzenia (opowiada Łukasz Tazuszel)

Start odbył się zgodnie z planem, parę minut przed godziną drugą w nocy w niedzielę. Piątek i sobota minęły pod znakiem przygotowań i pakowania. W nocy towarzystwa dotrzymywał mi Marek Kamm. W okolicach godziny 9 zaczęli przyjeżdżać koledzy z Elbląskie Ustawki Szosowe. Po południu zaczęli się zjeżdżać pierwsi kibice, pod postacią znajomych i rodziny. Po 6 godzinach jazdy przyszedł pierwszy kryzys. Po około godzinie kryzys został zażegnany, wróciła radość z jazdy. Po ok. 350 km na 17 podjazdów do mety zaczęło dawać się we znaki zmęczenie. Tempo systematycznie zaczęło spadać. Ostatnie 10 podjazdów to były tortury, jechała głowa, nogi raczej nie chciały. Na 3 podjazdy do końca, okazało się, że trzeba będzie podjechać jeszcze raz bo zabraknie metrów w pionie… Ostatecznie na szczyt wjechaliśmy już po zmroku, zaliczyliśmy dwugodzinną obsuwę, która wynikała ze spadającego tempa i coraz częstszych przerw.

Pełną relację można przeczytać pod linkiem https://www.facebook.com/303927906993193/posts/605032676882713/?app=fbl.
Fot.: Łukasz Tazuszel
Zapis z przejazdu na Stravie

Zapis z przejazdu dostępny jest pod adresem https://www.strava.com/activities/3855710101.
Informacje w lokalnych mediach

Informacje o tym wyjątkowym evencie pojawiły się też w lokalnych mediach, a konkretniej pod adresami:
Mateusz Gruszeczka - Rowerowa.pl

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.