Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Giro d’Italia: sukces z ciastem cytrynowo-borówkowym w tle

Giro d’Italia: sukces z ciastem cytrynowo-borówkowym w tle

Katarzyna Niewiadoma uwielbia Giro d’Italia. Już po raz siódmy staje na starcie tego wielkiego wyścigu. I znów ma szansę na świetny wynik. Znów może nam przypomnieć o kobietach ścigających się na szosie.

Tekst przeczytasz w ok. 3 minuty.

Udostępnij artykuł

Katarzyna Niewiadoma uwielbia Giro d’Italia. Już po raz siódmy staje na starcie tego wielkiego wyścigu. I znów ma szansę na świetny wynik. Znów może nam przypomnieć o kobietach ścigających się na szosie.

Statystyki aktualnej brązowej medalistki mistrzostw Europy robią wrażenie. W Giro d’Italia (potocznie Giro Rosa – przyp. red.) wystąpiła już sześciokrotnie i aż pięć razy kończyła ten wyścig w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej. Tylko raz – w debiucie, w 2014 roku – była 11. – To jest jej wyścig, Kasia uwielbia Włochy – można przeczytać w zagranicznych mediach.

Dzisiaj (piątek, 11 września) startuje kolejna edycja Giro d’Italia. W ścisłym gronie faworytek jest Polka – Katarzyna Niewiadoma. Zawodniczka Canyon SRAM Racing po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa już raz pokazała siłę. Wywalczyła brązowy medal mistrzostw Europy. A trzeba przyznać, że wyścig we francuskim Plouay był bardzo mocno obsadzony. Polka poradziła sobie doskonale.

– Okres przerwy w startach, kwarantanny jest dla mojego ciała jak balsam, jak spa. Nie mogę więc narzekać pod względem fizycznym. Mimo codziennych treningów, czy to na trenażerze, czy np. jogi, nabieram sił, regeneruję się – mówiła w kwietniu w portalu WP SportoweFakty, kiedy została „uwięziona” w Hiszpanii przez szalejącą na całym świecie pandemię. – Spędzam też sporo czasu w kuchni, a ja to uwielbiam. Moją specjalnością są ciasta: bananowe, ze słodkich ziemniaków i pomarańczy, albo cytrynowo-borówkowe. Może kiedyś napiszę książkę z takimi niecodziennymi przepisami?

Wydaje się, że potrzebowała takiej przerwy i wróciła w sierpniu na szosę z ogromną siłą i motywacją. – Bardzo chciałabym zobaczyć różową koszulkę z logo Canyon-SRAM. Osobiście celuję w to, aby zaliczyć najlepsze Giro Rosa w swojej karierze. Chcę dać z siebie wszystko, ukończyć wyścig niczego nie żałując i bez jakichkolwiek pokładów energii w swoim ciele – przyznała w rozmowie z dziennikarzem cyclingnews.com.

Przypomnijmy, iż do tej pory jej najwyższym miejscem w klasyfikacji generalnej Giro Rosa była piąta lokata wywalczona dwukrotnie: w 2015 i 2019 roku.

Dobra jazda Niewiadomej we Włoszech to szansa, aby znów zrobiło się głośno w Polsce o kobietach ścigających się na szosie. Szansa, by dziewczynki z Warszawy, Katowic, Jędrzejowa czy Suchej Beskidzkiej „chciały być Niewiadomą”. A to już początek drogi do sportowych sukcesów, do narodzin nowych gwiazd, do wyłowienia talentów. I za to przede wszystkim powinniśmy trzymać kciuki.

Kobiece kolarstwo ma zazwyczaj pod górkę. Nie piszę się zbyt wiele o osiągnięciach sportowych naszych zawodniczek, nie pokazuje się ich w telewizji. Zresztą, to nie tylko polski problem. Tym bardziej potrzebujemy spektakularnego sukcesu. Wtedy będzie łatwiej wypłynąć z promocją tej pięknej dyscypliny sportu na głębokie wody.

W Giro Rosa wystartuje jeszcze jedna Polka – Małgorzata Jasińska (Cronos Casa Dorada Women Cycling). Była piąta zawodniczka mistrzostw świata czy mistrzyni Polski z 2018 roku również liczy na dobrą jazdę. Będzie pewnie o wiele trudniej niż w przypadku Niewiadomej (przynajmniej jeżeli chodzi o klasyfikację generalną), ale być może uda się zabrać w ucieczkę i osiągnąć spektakularny sukces.

Marek Bobakowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.