Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Marek Bobakowski: Bo wszyscy jesteśmy jedną rodziną

Marek Bobakowski: Bo wszyscy jesteśmy jedną rodziną

Nieważne czy masz szosówkę, lubisz błoto MTB, skaczesz na rowerze trialowym czy jedziesz miejskim „kanapowcem” po parku. Szanuj innych. Jesteś rowerzystą.

Tekst przeczytasz w ok. 3 minuty.

Udostępnij artykuł

Nieważne czy masz szosówkę, lubisz błoto MTB, skaczesz na rowerze trialowym czy jedziesz miejskim „kanapowcem” po parku. Szanuj innych. Jesteś rowerzystą.

Podczas ostatniego etapu Tour de France kolarze zorganizowali akcję antyrasistowską. Największe gwiazdy tego sportu apelowały do ludzi na całym świecie, aby szanować wszystkich, bez względu na kolor skóry, płeć czy religię. Również Michał Kwiatkowski w swoich social mediach prosił o tolerancję. Brawo.

Podobna akcja przydałaby się w Polsce. Nie mam na myśli naszych zawodowców, ale nas wszystkich. I mam na myśli stricte „rasizm rowerowy”. Niech rzuci kamieniem ten, kto choć raz w życiu nie wbił szpilki koledze, bo ten zamiast szosówki kupił górala, albo zamiast katować organizm na 100-kilometrowej trasie po szutrach, zdecydował się poszaleć na pumptracku.

„Wbicie szpilki” to jeszcze pół biedy. Obyśmy mieli tylko takie problemy. Ale jak się zerknie w fora rowerowe… Włos na głowie się jeży. Ile tam jest hejtu, nienawiści, złej krwi. Ludzie się wyzywają, obrażają, atakują tylko dlatego, że jeżdżą na innych typach rowerów. Zupełnie zapominają, że wszyscy jesteśmy rowerzystami, że wszyscy należymy do tej samej – najliczniejszej, wielomilionowej w Polsce – grupy ludzi uprawiających tę piękną dyscyplinę. Przecież tworzymy jedną rodzinę. Sportową rodzinę.

W ostatnich dniach sporo rozmawiałem telefonicznie z trenerami i działaczami w różnych województwach. Robiłem research w temacie szkolenia młodzieży i… Przy okazji wyszło, jak bardzo jesteśmy podzieleni. Ileż to ja się nasłuchałem o „brudasach” z MTB, „panienkach” jeżdżących na szosie, albo „wariatach” (trial, BMX). Jedna grupa podstawia nogi drugiej organizując zawody dla dzieciaków w tym samym czasie, albo dzień później, ale 600 km dalej. A wszystko po to, by ta druga grupa nie mogła przyjechać ze swoimi zawodnikami.

Stop, basta! Czyż nie powinniśmy jechać w jednym kierunku? Peter Sagan zaczynał przecież przygodę z wyczynem w MTB. I absolutnie nie wstydzi się tego teraz, będąc jednym z najlepszych szosowców świata. Mathieu van der Poel, Wout Van Aert czy aktualny triumfator Tour de France – Tadej Pogacar? Wszyscy mają wiele sukcesów w przełajach. Tak, taplali się w błocie aż miło i w ogóle im to nie przeszkadzało. Nikt się z nich nie śmiał. Nikt ich nie hejtował.

Młody zawodnik do pewnego momentu powinien tak naprawdę trenować każdy rodzaj kolarstwa. Dzięki temu w przyszłości stanie się zawodnikiem kompletnym. To tak, jak piłkarz: musi bawić się zarówno na otwartym boisku, jak i w hali. Jedno daje mu kondycję, szybkość, zmysł taktyczny, drugie – technikę i umiejętność gry na małej przestrzeni. Czemu jedno z drugim ma się gryźć?

Na początek zacznijmy od siebie: jak podczas wycieczki po lesie na naszym pięknym góralu zobaczymy kogoś, kto akurat jedzie na rowerze BMX, to nie patrzmy na niego jak na kosmitę, nie kpijmy, nie oglądajmy się za nim, a uśmiechnijmy i pozdrówmy go serdecznie.

Marek Bobakowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.