Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Pawel Bernas: „Czuje się jeszcze mocniejszy niż w poprzednich latach”

Pawel Bernas: „Czuje się jeszcze mocniejszy niż w poprzednich latach”

O wnioskach wyciągniętych ze ścigania na poziomie WorldTour, dalszych perspektywach...
Tekst przeczytasz w ok. 5 minut.

Udostępnij artykuł

O wnioskach wyciągniętych ze ścigania na poziomie WorldTour, dalszych perspektywach jazdy w Mazowsze Serce Polski Team oraz o plotkach związanych z transferem do Lotto-Soudal – z Pawłem Bernasem porozmawialiśmy przy okazji 63. edycji wyścigu Dookoła Mazowsza.

Bernas świetnie rozpoczął swój debiutancki rok w barwach Mazowsze Serce Polski, jeszcze przed pandemią sięgnął po zwycięstwo w klasyku GP Alanya (1.2) w Turcji, a następnie zajął 3. miejsce w Tour of Rhodes (2.2). Wstrzymany sezon zaburzył dużą część jego planów.

Czuje się jeszcze mocniejszy niż w poprzednich latach. Zimę przepracowałem wzorowo, czerpałem benefity z jazdy na poziomie WorldTour. Ostatnie trzy miesiące spędziłem wraz z żoną, wspierałem ją w tym trudnym czasie, a nawet załapałem się na narodziny syna. Motywacji do treningów mi nie brakowało.

Kolarz pochodzący z Gliwic seniorskie ściganie rozpoczął od drużyny BDC MarcPol, tam trafił jako jeden z najzdolniejszych orlików w Polsce. W ekipie Dariusza Banaszka spędził dwa sezony, w których zanotował zwycięstwa w Grand Prix Węgier oraz Słowacji (1.2), a także na etapie Tour of China (2.1). Po upadku BDC Marcpol, Bernas zasilił szeregi ActiveJet Team.

Wygrane Volta ao Alantejo (2.2), Szlakiem Grodów Piastowskich (2.2), Gran Prix Czech (2.2) czy etap GP Liberty Seguros (2.2), a do tego medal mistrzostw Polski ze startu wspólnego – to wszystko zapowiadało początek wspaniałej kariery, a po Polaka zaczęły sięgać zagraniczne ekipy. W kuluarach mówiło się o zainteresowaniu ze strony Lotto-Soudal.

Ja z nikim bezpośrednio nie rozmawiałem. Słyszałem, że w kuluarach się o tym mówi, ale to na tyle. Miałem możliwość podjęcia rozmów z pewną belgijską drużyną prokontynentalną, ale stwierdziłem, że to co oferuje mi ówczesna drużyna, czyli rola kapitana na poziomie drugiej dywizji jest dla mnie ważniejsza.

Bernas w kraju pozostał, a jego drużyna zyskała licencję prokontynentalną. Niestety sezon 2016 nie przebiegał po jego myśli – kontuzja pleców, której nabawił się podczas zimowego treningu spowodowała zaledwie kilkanaście dni wyścigowych w całym sezonie. Verva ActiveJet Team zakończyła swoją działalność, a gliwiczanin znalazł się na zakręcie swojej kariery.

Następny sezon rozpoczął dywizję niżej, w koszulce Domin Sport. Sezon był udany, ale zabrakło zwycięstw. Zaprocentowało to jednak ponownym awansem do drugiej dywizji – Bernas został kolarzem CCC Sprandi Polkowice. Tam zaliczył kilka ważnych rezultatów, takich jak 2. miejsce w belgijskim klasyku Great War Remembrance (1.1).

Na rok 2019 znalazł się w gronie zaledwie pięciu Polaków, którzy dostali szansę jazdy w WorldTourowym projekcie CCC Team. Ściągnięty był pod kampanię belgijskich klasyków i pomoc dla lidera – Grega Van Avermaeta, lecz mimo to, już w marcu zanotował 8. miejsce w Ronde van Drenthe (1.1). Następnie brał udział w WorldTourowych klasykach, a już w Amgen Tour of California zanotował wysokie 7. miejsce na jednym z etapów finiszując na wni z Maximilianem Schachmannem czy Nacerem Bouhannim.

Najważniejszym punktem sezonu dla Bernasa był jednak debiut w Wielkim Tourze, Polak znalazł się w składzie CCC Team na Vuelta a Espana. 30-latek mimo problemów zdrowotnych przejechał cały wyścig i przyczynił się m.in. do finiszów w pierwszej dziesiątce Szymona Sajnoka. Był to jednak ostatni wyścig Bernasa w pomarańczowej koszulce, gdyż roczna umowa wygasła, a ten musiał zacząć rozglądać się za nową drużyną.

Bardzo żałuje, że nie mam okazji ścigać się już na najwyższym szczeblu, bo na pewno podniósł bym swój poziom i ścigał się zdecydowanie pewniej. Rok ten nauczył mnie pokory, wiary w swoje umiejętności. Trzeba mocno wierzyć w siebie i nie zwracać uwagi na to, że jest się debiutantem. Poznałem lepiej swój organizm, co procentuje w tym momencie. Dla mnie był to świetny rok, mam nadzieje, że wrócę na poziom WorldTourowy lub prokontynetalny.

Tegoroczny sezon Bernas rozpoczął ponownie w ekipie Dariusza Banaszka – Mazowsze Serce Polski. Ekipa z licencją kontynentalną, ale dużymi ambicjami na awans. Spytaliśmy 30-latka, czy traktuje to jako rok przejściowy, czy może jednak wiąże swoją przyszłość z Mazowieckim projektem.

Na pewno jest to ważny punkt na mojej kolarskiej mapie. Mazowsze to niejako kontynuacja mojej pierwszej kontynentalnej drużyny, czyli BDC. Na pewno, jeżeli byłaby szansa wskoczenia na wyższy poziom, to skorzystałbym z niej z pełnym poparciem zarządu. Jeżeli się taka okazja nie pojawi, to zostanę tutaj i na pewno nie będzie to dla mnie niespełniona ambicja. Nawet jeżeli następny rok spędzę na poziomie kontynentalnym, to nie znaczy, że następnych siedmiu nie spędzę dywizję wyżej. Nawet z tą ekipą. Znam się z drużyna, podoba mi się tutejsza atmosfera.

Rozmowę przeprowadził Karol Dziambor.

Karol Dziambor - Rowerowa.pl

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.