Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Piotr Brożyna w czołówce na królewskim etapie Sibiu Tour

Piotr Brożyna w czołówce na królewskim etapie Sibiu Tour

Piotr Brożyna (Voster ATS Team) zajął 6. miejsce na królewskim etapie z metą przy jeziorze Bâlea (25,2 km; 5,8%). Etap padł łupem Gregor Muhlberger (Bora-hansgrohe).

Tekst przeczytasz w ok. 2 minuty.

Udostępnij artykuł

Piotr Brożyna (Voster ATS Team) zajął 6. miejsce na królewskim etapie z metą przy jeziorze Bâlea (25,2 km; 5,8%). Etap padł łupem Gregor Muhlberger (Bora-hansgrohe).

Cały dzień w ucieczce kręcił Paweł Bernas (Mazowsze Serce Polski), dzięki czemu wywalczył koszulkę dla najlepszego sprintera i został wybrany najaktywniejszym kolarzem etapu.

Z dobrej strony pokazał się Piotr Brożyna, który do zwycięzcy stracił 3 minuty i 20 sekund, a to pozwoliło zająć mu 6. miejsce. Na 12. miejscu rywalizację zakończył Petr Kelemen (CCC Development), a 19. był Emmanuel Piaskowy (Mazowsze Serce Polski).
– Dzisiejszy etap był naprawdę ciężki. Mieliśmy 185 km z metą na 25-kilometrowym podjeździe. Na początku etapu poszła uciekczka z Wojtkiem Sykałą, co nam odpowiadało – na trasie mieliśmy dwa mniejsze podjazdy, na których można było sprawdzić nogi przed ostatnim decydującym podjazdem. Cały etap spokojnie przejechałem w grupie, koledzy dbali o to, żeby nie brakowało mi jedzenia i picia, za co bardzo im dziękuję – powiedział Piotr Brożyna.

– Od początku ostatniego podjazdu było mocne tempo narzucone przez kolarzy Bory i Israela. Jest to pierwszy wyścig po przerwie dla większości zawodników, więc każdy chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Od początku było mordercze tempo, co od razu zredukowało peleton na mniejsze grupki. Czułem się od dobrze, już na początku zostało nas ośmiu. Zawodnicy z Bory atakowali. W jednej chwili oderwali się w piątkę, ja zostałem z Davide Rebellinem i zawodnikiem z Delko, następnie przeskoczyłem do pierwszej piątki, ale gdy już byłem z nimi zaczęły się kolejne ataki. Zostałem i ponownie jechałem z Davide i z zawodnikiem z Delko. Na 5 km do mety odjechałem im i dojechałem szósty na metę – dodał.

– Przepracowałem dobrze okres przygotowawczy przed tym startem, czułem się mocny. Wiedziałem, że mogę powalczyć, ale jak startują mocne ekipy nigdy się nie jest pewnym przed startem. Dopiero na trasie się wszystko wyklarowuje. Wyścig jest naprawdę dobrze obsadzony, przed nami jeszcze ciężkie etapy, na których dam z siebie wszystko – zakończył.

Tomasz Bojanowski - Rowerowa.pl

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.