Nie samą jazdą na rowerze człowiek żyje. Warto sięgnąć po dobrą książkę, wieczorem, w domowym zaciszu. Tematyka? Oczywiście związana z naszą pasją.
Wielu z nas lubi czytać. Ma swoich ulubionych autorów, jest fanami konkretnych gatunków literackich, szaleje na punkcie serii. Wśród miliona pozycji, które znajdziemy na księgarskich półkach, w bibliotekach czy sklepach/wypożyczalniach internetowych znajdziemy też kilka wartych uwagi pozycji rowerowych. Warto się przy nich zatrzymać. W końcu jazda na rowerze to nasz sposób na życie.
Poniżej kilka ciekawych pozycji. Takich, które sam przeczytałem i mogę z czystym sumieniem polecić.
„Jak rowery mogą uratować świat” (Walker Peter)
Autorem jest jeden z nas – świr na punkcie dwóch kółek. Przy okazji brytyjski dziennikarz, który postanowił udowodnić, że rowery są przyszłością. A przynajmniej przyszłością w dużych miastach.
Dowodzi, że jedynym ratunkiem dla zakorkowanych do granic wytrzymałości światowych metropolii jest rozbudowa infrastruktury rowerowej, ograniczania ruchu samochodowego. Przy okazji ta rewolucja – dosłownie! – oczyści atmosferę.
W świetny sposób autor porównał miasta sprzed 80-120 lat do miast z… przyszłości. Podobieństw jest (będzie?) sporo. Książka, którą powinien przeczytać każdy roweroholik. I nie tylko. Bo ona otwiera oczy.
„Wyścig tajemnic” (Daniel Coyle, Tyler Hamilton)
Hamilton to były zawodowy kolarz. I to nie byle jaki: wygrał Liege-Bastogne-Liege, Tour de Romandie (dwa razy), etap podczas Tour de France, dwa etapy w Giro d’Italia, jeden w Vuelta a Espana, był drugi w klasyfikacji generalnej Giro, itd., itd. Jeden z lepszych zawodników początku XXI wieku. Pełnił również funkcję jednego z ważniejszych pomocników Lance’a Armstronga.
Amerykanin – już po wyjściu na światło dzienne procederu dopingowego, w który był zamieszany Armstrong – pokazał opinii publicznej jak brudne było kolarstwo w końcu lat 90. i na początku nowego wieku. Przyznał się sam do stosowania niedozwolonych środków, ujawnił obrzydliwe mechanizmy oszustw, które wręcz ocierały się o kryminał.
Książka jest z jednej strony bardzo smutna (bo pokazuje, że nasz ukochany sport był chory), z drugiej fascynująca. Czujemy się trochę jakbyśmy czytali dobry kryminał.
„Bike&Cook. Kulinarny poradnik rowerzysty” (Jagoda Podkowska, Marta Kekusz, Tomasz Kołodziejczyk)
Kiedy kilka miesięcy temu rozmawiałem ze znanym kucharzem i prawdziwym roweroholikiem – Karolem Okrasą – usłyszałem, że jego marzeniem jest wydanie książki kulinarnej przeznaczonej dla miłośników jazdy na rowerze.
Taka już istnieje! Po „Bike&Cook. Kulinarny poradnik rowerzysty” powinien sięgnąć każdy z nas. Ileż to razy zastanawialiśmy się rano, co by tutaj przygotować na obiad? Znów ten makaron? Znów ziemniaki i sztuka mięsa? Znów pizza? Człowiek bezradnie rozkłada ręce, nie ma pomysłu.
I tutaj pojawia się ten poradnik. „Kolarzu, Cyklisto, Rowerzysto! Niezależnie od tego, czy ścigasz się w amatorskich zawodach, czy po prostu lubisz jeździć na rowerze – ta książka jest dla Ciebie. Jeśli chcesz, żeby noga lepiej podawała, a spodenki dobrze leżały, musisz wiedzieć, że kluczem do sukcesu jest paliwo” – piszą autorzy. I mają 100 procent racji. Polecam. Wiele przepisów sam sprawdziłem.
„Kolarstwo zaawansowane” (Hunter Allen, Stephen S. Cheung)
Jak sama nazwa wskazuje, to książka nie do końca jest przeznaczona dla początkujących fanów dwóch kółek. Powinni po nią sięgnąć raczej ci, którzy są wkręceni w trening kolarski, potrzebują konkretnych wskazówek, co powinni zmienić, na co zwrócić uwagę, aby urywać kolejne sekundy na wyścigach.
– „Kolarstwo zaawansowane” jest najlepszą książką kolarską wydaną w Polsce w ciągu ostatnich lat – twierdzi Michał Bogdziewicz, znany trener kolarstwa.
I ma rację. W książce znajdziecie konkretne wskazówki dotyczące nie tylko techniki jazdy, pomiaru mocy, bikefittingu, regeneracji, ale także odżywiania i suplementacji. Encyklopedia!
„Kolarze nie umierają. Subiektywna historia kolarstwa” (Barbara Błachucka)
Mało znana, by nie powiedzieć niszowa, książka na polskim rynku. Ale jest, kupiłem ją ładnych kilka lat temu i… Mogę ją naprawdę polecić z całego serca.
„Kolarze nie umierają” składają się z kilkudziesięciu odrębnych historii. Wszystkie dotyczą największych gwiazd światowego kolarstwa: od Fausto Coppiego, przez Eddy’ego Merckxa po Marco Pantaniego. Autorka w swoim dość specyficznym stylu – wehikułem czasu w stylu tego z „Powrotu do przyszłości” – przemierza kolejne wyścigi od 1903 roku począwszy.
Książka powinna zainteresować wszystkich, którzy traktują swoją pasję nieco szerzej niż tylko krótszą niż dłuższą przejażdżkę weekendową. Dla wszystkich, których interesuje historia kolarstwa. I to napisana nieco inaczej.
