Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Ponad 100 dni do “Grande Partenza” – kto może zagrozić Rafałowi Majce w walce o czołowe miejsca?

Ponad 100 dni do “Grande Partenza” – kto może zagrozić Rafałowi Majce w walce o czołowe miejsca?

Na pierwszą sobotę października zaplanowano start legendarnego wyścigu etapowego Giro d’Italia. Włoski wyścig jest głównym celem sezonu Rafała Majki (Bora-hansgrohe) – dziś przyjrzymy się najgroźniejszym rywalom Polaka w kontekście walki o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Tekst przeczytasz w ok. 5 minut.

Udostępnij artykuł

Na pierwszą sobotę października zaplanowano start legendarnego wyścigu etapowego Giro d’Italia. Włoski wyścig jest głównym celem sezonu Rafała Majki (Bora-hansgrohe) – dziś przyjrzymy się najgroźniejszym rywalom Polaka w kontekście walki o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Tegoroczna 103. edycja “Corsa Rosa” będzie inna niż wszystkie. Wyścig ten co roku jest rozgrywany na wiosnę, w tym roku jednak kolarzom przyjdzie rywalizować w październiku. Co to zmienia? Wielu zawodnikom plany może pokrzyżować pogoda – zamiast upalnych majowych etapów, spodziewać możemy się siarczystych mrozów na górskich etapach. Kto na ten moment zgłosił chęć udziału w wyścigu dookoła Włoch i jest pretendentem do walki o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej?

Richard Carapaz:

Do uargumentowania tego wyboru, wystarczy przypomnieć, że to zwycięzca Giro z ubiegłego roku. Ekwadorczyk, który zmienił hiszpański Movistar na Team INEOS, ma ogromną chęć na powtórzenie sukcesu sprzed roku. W tym sezonie, jego szanse na sukces wzrastają ze względu na silne wsparcie, które oferuje mu brytyjska drużyna INEOS. Etapami przygotowań Carapaza do startu we włoskim Grand Tourze są: Vuelta a Burgos, Tour de Pologne oraz Tirreno-Adriatico. Dla 27-latka będzie to trzeci start w Giro d’Italia – do tej pory, oprócz ubiegłorocznego zwycięstwa, zajął 4. miejsce w roku 2018.

Vincenzo Nibali:

Tylko trzech kolarzy w historii, ma więcej miejsc na podium klasyfikacji generalnej włoskiego wyścigu niż Vincenzo Niabli (Trek-Segafredo). “Rekin z Messyny” dwukrotnie stawał na najwyższym stopniu podium (2013, 2016), dwukrotnie był drugi (2011, 2019), a także dwa razy był trzeci (2010, 2017). Nibali jest żywą legendą tego wyścigu. Warto jednak zaznaczyć, że Włoch będzie w tym roku obchodził 36 urodziny – czy jest w stanie po raz kolejny zapisać się na kartach historii Giro d’Italia? Przed Giro, “Enzo” na pewno pojedzie trzy włoskie klasyki – Mediolan-Sanremo, Strade-Bianche oraz Il Lombardia, a także, podobnie jak Carapraz, Tirreno-Adriatico.

Jakob Fuglsang:

Duńczyk reprezentujący Astanę ma za sobą sezon życia – wygrał prestiżowy monument Liege-Bastogne-Liege, wyścig etapowy Criterium du Dauphine, etap Vuelta a Espana, a także stał na podium Walońskiej Strzały, Amstel Gold Race czy Strade Bianche. Staję się to jeszcze bardziej imponujące, gdy doda się, że Fuglsang ma już 35 lat. Do dopełnienia owocnej kariery kolarzowi Astany brakuje jeszcze podium Wielkiego Touru – Duńczyk świetnie odnajduje się w tygodniowych etapówkach, jednak w trzytygodniowych zmaganiach zawsze mu czegoś brakowało. Tegoroczne Giro może przesądzić, czy jest on w stanie stanąć na podium Wielkiego Touru. Do walki o “Maglia Rosę” Fuglsang chce się przygotować przez start m.in. w Tour de Pologne.

Laurens de Plus:

Będzie to dla niego wyjątkowy start – De Plus na trasie tegorocznego Giro d’italia po raz pierwszy w karierze dostanie wolną rękę. Kolarz ten nie jest kojarzony z walką o zwycięstwa, a to za sprawą tego, że do tej pory pełnił rolę pomocnika. Z niej wywiązywał się jednak bardzo dobrze. 24-latek skutecznie jeździ na czas, co w połączeniu z dobrą umiejętnością jazdy w górach, może spowodować, że stanie się jedną z niespodzianek tegorocznego Giro. Przed Giro, kolarza Jumbo-Visma, podobnie jak poprzedników, obejrzymy na trasie Tirreno-Adriatico.

Remco Evenepeol:

Nikt nie ma już chyba wątpliwości, że młodziutkiego Belga należy respektować w kontekście walki o najwyższe cele. Świetny na czas, dynamiczny i wytrzymały w górach – pokazał to m.in. podczas tegorocznego wyścigu Volta ao Algarve. Pytanie jest tylko jedno, czy kolarzowi Deceuninck-Quick Step wystarczy doświadczenia i wytrzymałości na równą jazdę przez trzy tygodnie zmagań? 20-latek do Corsa Rosa przygotować się chce przez starty w Vuelta Burgos, Tour de Pologne oraz Tirreno-Adriatico.

Simon Yates:

Nie jest to jeszcze pewne, ale wiele wskazuje na to, że na starcie wyścigu dookoła Włoch stanie Simon Yates (Mitchelton-Scott). Brytyjczyk ma na swoim koncie wygraną Vueltę, a w Giro wygrał już trzy etapy. W roku 2018, przez 13 etapów nosił “Maglia Rosę” – koszulkę lidera stracił dopiero na odcinku 19. W ubiegłym roku, Giro zakończył na 8. miejscu.

Marc Soler:

Bliźniaczą sytuację do De Plusa ma hiszpański kolarz Marc Soler, który w barwach Movistaru nigdy do tej pory nie dostał wolnej ręki. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że świetnie jeździ w górach, co pokazywał jako pomocnik Nairo Quintany, czy Mikela Landy. W tym roku pierwszy raz pojedzie na własne konto i z pewnością należy się z nim liczyć. W ubiegłorocznej Vuelcie, mimo pełnienia roli pomocnika Alejandro Valverde zajął 8. miejsce.
To oczywiście nie wszyscy, lista startowa jest stopniowo aktualizowana, ale jeżeli chodzi o głównych rywali Rafała Majki, to ta siódemka wydaje się być najgroźniejsza. Jakie można wysnuć z tego wnioski? Obsada tegorocznego Giro’dItalia jest dość zbalansowana, nie można powiedzieć, że brakuje gwiazd, aczkolwiek większość liderów skupia się na Tour de France. Nie warto kalkulować i pompować przysłowiowego balonika, aczkolwiek przy odrobinie szczęścia Rafała stać na bardzo dobry wynik. Majka, podobnie jak duża część rywali, przed Giro’d Italia stanie na starcie Vuelta a Burgos, Tour de Pologne, klasyku Il Lombardia oraz Tirreno-Adriatico.
Karol Dziambor - Rowerowa.pl

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.