Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Tradycyjny wyścig w nowej odsłonie

Tradycyjny wyścig w nowej odsłonie

Karpacki Wyścig Kurierów w nowej formule, ale tradycja została podtrzymana!

Tekst przeczytasz w ok. 3 minuty.

Udostępnij artykuł

Karpacki Wyścig Kurierów w nowej formule, ale tradycja została podtrzymana!

Tylko jeden etap, ale za to 170 kilometrów, 7 górskich premii, 3 lotne oraz jedna specjalna – a wszystko to już w ostatni dzień tych wyjątkowych wakacji, czyli 31 sierpnia. Aby upamiętnić historyczny start, pierwszego etapu Wyścigu Kurierów sprzed 45 lat organizatorzy zdecydowali się ostatecznie, że wrócą do korzeni, czyli klasycznego odcinka Tarnów – Ciężkowice, odtworzonego według zapisu z 1975.

– Gdy wybuchła pandemia koronawirusa wszystkie wyścigi odwołano – przypomina Tomasz Wójcik, dyrektor KWK. – Międzynarodowa Unia Kolarska z czasem poinformowała, że jest możliwość przyznania nowego terminu. Nasz wyścig jest wyjątkowy, zawsze łączył kraje. Widząc, że teraz etapy zagraniczne są niemożliwe do przeprowadzenia, postanowiliśmy go ograniczyć. I to do jednego odcinka, bo miasta etapowe nie mogły dać gwarancji na przeprowadzenie imprezy. Wyścig zostaje więc w domu. Zależało mi, żeby na jubileusz 45-lecia, koniecznie się odbył i nawiązał do historii. Jak jest bieda to zawsze łatwiej przeprowadzić imprezę u siebie. Nie zawiedli mnie wszyscy sponsorzy, których miałem – Instytut Felczaka, marszałek województwa małopolskiego, Lotto.

Wyścig ruszy w poniedziałek o godz. 11 z Tarnowa, a przyjazd na metę w Ciężkowicach planowany jest na godz. 15. W tym dwóch miastach Małopolski, wyścig się narodził, potem skutecznie odrodził i… jedzie dalej, a na mecie wyścigu, zapewne spotkać będzie można ojców – założycieli „Kurierów” z wiecznie młodym doktorem Mieczysławem Królem (rocznik 1938) na czele.

Na starcie klasyka ma pojawić się 14 drużyn do lat 23 z Polski, Słowacji, Niemiec, Holandii, teamy pojadą w 5-osobowych składach.

Przyjazd awizuje reprezentacja Polski, CCC, Chrobry Głogów Tarnovia Tarnowo Podgórne, Mostostal Puławy, Trójka Piaseczno, ekipa z Olsztyna i z zagranicznych: reprezentacja Słowacji, ekipa z Amsterdamu, łączony team z państw nadbałtyckich z Finami, Estończykami, Łotyszami, Litwinami w składzie. Ma być obecna drużyna z Berlina oraz Israel Cycling Academy.

Zwycięzca otrzyma biała koszulkę, a ponieważ na trasie będzie 7 premii górskich, najlepszemu w tej klasyfikacji przypadnie zielony trykot najlepszego górala. Będzie też żółta koszulka Lotto dla najlepszego sprintera, będzie też liczona klasyfikacja drużynowa.

-W ciągu 45 lat, a jest to już 37 edycja wyścigu, nigdy nie był on jednoetapowy – przypomina Wójcik. – Zawsze odbywał się na przełomie kwietnia i maja i był dłuższy. W tym roku mamy jednak specyficzną sytuacje związaną z koronawirusem. Ekipy są badane, wysyłają specjalne sprawozdania do UCI, badania przejdą sędziowie. Reżim epidemiologiczny musi być zachowany.

Wyścig miał pierwotnie wystartować z Budapesztu, przebiegać trasami Słowacji i Polski do Tarnowa. Teraz z Tarnowa ruszy – finisz będzie pod górę, na pięknym rynku w Ciężkowicach. Ostatni przepiękny finisz, był tam w 2016, a wygrał go… mistrz Nowej Zelandii Hamish Schreurs.

Jacek Żukowski Gazeta Krakowska, Dziennik Polski

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.