Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Turystyka rowerowa: Szlak Orlich Gniazd – tylko dla orłów!

Turystyka rowerowa: Szlak Orlich Gniazd – tylko dla orłów!

Szlak Orlich Gniazd to kultowa trasa dla kolarzy amatorów, turystów...
Tekst przeczytasz w ok. 5 minut.

Udostępnij artykuł

Szlak Orlich Gniazd to kultowa trasa dla kolarzy amatorów, turystów spragnionych przygód, miłośników geografii, przyrody, historii. Dwa warianty trasy – pieszy i rowerowy pozwalają wybrać coś najbardziej odpowiedniego dla siebie, umożliwiają podział trasy na segmenty, ale dla najbardziej wytrwałych liczy się cały dystans pomiędzy Częstochową, a Krakowem -163 km (szlak pieszy) bądź 188 km (rowerowy). Z oczywistych względów zajmiemy się szlakiem rowerowym.

Co to są w ogóle ”orle gniazda”? To pojedyncze zamki zbudowane na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej przez króla Kazimierza Wielkiego, warownie usytuowane w trudno dostępnych miejscach, na wzgórzach, stąd to porównanie do gniazd, a z racji trudności w dostępności – do orlich.

Zajmijmy się wariantem na dwóch kółkach. Nie ma lepszego punktu na rozpoczęcie eskapady niż dworzec PKP, a właśnie w Częstochowie w tym miejscu zaczyna się szlak. Jeśli chcemy pokonać go w całości, musimy mieć kilkanaście godzin, około 15. Szlak jest dobrze oznakowany – symbolami z wizerunkiem roweru na białym tle z czerwonym paskiem. Nawierzchnia szlaku jest mieszana – dużo odcinków asfaltowych, ale także piaszczystych i żwirowych, są też drogi polne i leśne.

W samej Częstochowie jedziemy Aleją NMP, potem ul. Mirowską, następnie podjeżdżamy pod Złotą Górę. Skrajem rezerwatu Zielona Góra dojedziemy do wsi Kusięta. Pierwszym zamkiem na trasie są ruiny zamku Olsztyn.

Warto wspiąć się po skarpie na górę, by podziwiać fantastyczne widoki na Częstochowę i okolice. Leśna droga wzdłuż pozostałości murów jest piaszczysta, ale utwardzona. Docieramy nią do Złotego Potoku, miejsca Pałacu Raczyńskich i dworku, w którym mieszkał Zygmunt Krasiński. Kolejnym obiektem fortyfikacyjnym jest zamek Okrężnik schowany w gęstym lesie, co nie zachęca do zwiedzania. Po gorszej nawierzchni trafiamy na tę bardzo dobrą dla rowerzystów – asfaltową ścieżkę po której nie mogą poruszać się samochody, w kierunku Żarek. Najlepszy pod kątem nawierzchni odcinek szlaku prowadzi nas do dwóch zamków – w Mirowie i Bobolicach (1,5 kilometra dzieli jeden od drugiego). Ten pierwszy jest w ruinie, z kolei drugi nadaje się do zwiedzania, po restauracji jaka przeszedł w 2011 r. Dalej na trasie mamy Skały Kroczyckie, Górę Zborów. Przejeżdżamy przez Podlesice i docieramy do Zamku Bąkowiec w Morsku, który kapitalnie wpisał się w wapienna skałę. Trzeba nastawić się na trudny podjazd dziurawa i trochę żwirową drogą. Docieramy do Zawiercia, miasta, z którego wypływa Warta. Zanim jednak do niego dotrzemy przejeżdżamy polną drogą obok ciekawej skały Okiennik Wielki. Koło kapliczki św. Jana Nepomucena w Zawierciu ma swoje źródło Warta. Stąd już blisko na Podzamcze i do najładniejszego i największego zamku na szlaku – Ogrodzieńca. Ogromny zamek, w którym kręcono m.in. „Zemstę i „Wiedźmina”, usytuowany na najwyższym wzniesieniu Jury (515 m n. p. m.) oferuje ciekawe widowiska artystyczne typu światło i dźwięk, a także rekonstrukcje bitew. Następnie przez Ryczów i Złożeniec dojeżdżamy do zamku Pilcza w Smoleniu z okrągłą wieżą widokową. Leśnymi drogami kierujemy się na Bydlin, gdzie czekają na nas kolejne zamkowe ruiny. Co ciekawe, szlak wiedzie przez bieżnię boiska klubu Legion. Przez Golczowice i leśne dukty przez Jaroszowice zmierzamy do Rabsztyna. Droga znacznie się pogarsza. Trudy podróży wynagradza jednak kolejny zamek – w Rabsztynie położony na wzgórzu i pozostający niestety w remoncie. Stąd już blisko do Olkusza, a następnie przez Zawadę, Podlesie, Racławice do Paczółtowic. Warto zobaczyć klasztor Karmelitów Bosych w Czernej na drodze do Krzeszowic. Następnie przez Tenczynek docieramy do Zamku Tenczyn w Rudnie i poruszamy się terenami Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego. Można się do niego wdrapać po stromym zboczu, lub objechać asfaltową drogą około 3 km. Wracając do miejsca rozwidlenia szlaków wjeżdżamy w las na asfaltową drogę do Frywałdu. Stąd przez Kamyk, Brzoskwinę do Kleszczowa, Balic, Szczyglic, Rząskę do Krakowa szlakiem Młynówki Królewskiej blisko rzeki Rudawy. Szlak kończy się przy pętli tramwajowej w Bronowicach Nowych w Krakowie.

Podsumowując, Szlak Orlich Gniazd to wyzwanie, ale pokonując te trudy każdy będzie zadowolony. Można podzielić trasę i zanocować w licznych punktach agroturystycznych, bądź przyjechać na Jurę Krakowsko-Częstochowska jeszcze raz. Szlak dla doświadczonych cyklistów, ale dostępny w odcinkowej formie (raczej nie w całości podczas jednej eskapady) dla rodzin z dziećmi. Szlak nadaje się na rower crossowy, trekkingowy, górski. Ciężkie, a wręcz niemożliwe jest pokonanie go na rowerze szosowym. Zachęcamy jednak wszystkich do przeżycia niezapomnianej przygody.

Jacek Żukowski Gazeta Krakowska, Dziennik Polski

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.