Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Michał Pustuła o kulisach jazdy w zagranicznych ekipach

Michał Pustuła o kulisach jazdy w zagranicznych ekipach

Polska w dalszym ciągu nie jest dobrym krajem dla rozwoju młodych kolarzy po zakończeniu kategorii junior – mała ilość drużyn młodzieżowych, niskie temperatury zimą i pory deszczowe powodują, że wielu próbuje swoich sił za granicą. Takie ścieżki kariery za młodu obrali także obecnie najlepsi Polscy kolarze zawodowi jak Michał Kwiatkowski czy Rafał Majka.

Tekst przeczytasz w ok. 4 minuty.

Udostępnij artykuł

Polska w dalszym ciągu nie jest dobrym krajem dla rozwoju młodych kolarzy po zakończeniu kategorii junior – mała ilość drużyn młodzieżowych, niskie temperatury zimą i pory deszczowe powodują, że wielu próbuje swoich sił za granicą. Takie ścieżki kariery za młodu obrali także obecnie najlepsi Polscy kolarze zawodowi jak Michał Kwiatkowski czy Rafał Majka.

Początki z profesjonalnym kolarstwem nie są łatwe, aby się rozwijać należy zacząć podejmować trudne decyzje. Jeżeli nie masz możliwości jazdy w CCC Development Team, musisz wyjechać za granicę. Zawodnik kończący wiek juniora ma zaledwie 18 lat – nie zdążył jeszcze napisać egzaminu maturalnego, często nie ma prawa jazdy. Jego znajomi bawią się w najlepsze żyjąc z dnia na dzień i korzystając z “uroków” młodzieńczego wieku. Tymczasem na młodego kolarza czeka wyjazd za granicę. Najczęstszym kierunkiem są oczywiście: Francja, Hiszpania oraz Włochy – kraje, w których często znajomość języka angielskiego nie wystarcza do swobodnej komunikacji.

To bardzo trudna sytuacja, a dodatkowo warto zaznaczyć, że mało kiedy polski zawodnik wyjeżdża na zachód z bogatym CV. Najczęściej stanowią oni tylko uzupełnienie składu grup przepełnionych jedną nacją. Dla większości ten epizod nie trwa dłużej niż sezon. Duża część wraca do kraju, często bez napisanej matury.

Porozmawialiśmy z Michałem Pustułą, który już trzeci sezon spędza za granicami naszego kraju. Zaraz po zakończeniu kategorii junior, podpisał kontrakt z hiszpańską drużyną Guerciotti-Kiwi Atlantico.

“Początki były bardzo trudne. Komunikacja i organizacja w ekipie pozostawiała wiele do życzenia. Już wtedy czułem, że ten projekt długo nie przetrwa. W pierwszym sezonie miałem jeszcze do napisania maturę, która była dla mnie bardzo ważna. Najtrudniejsze było chyba rozstanie z rodziną – życie 2500 kilometrów od rodzinnej miejscowości w wieku 19 lat było bardzo obciążające”

Następny sezon Pustuła spędził w holenderskiej drużynie HSK Trias Cyclingteam – MooiJong, tam poznał Tima Ariesena, czyli kolarza, który w sezonach 2017-2018 reprezentował barwy prokontyentalnej ekipy Roompot – Nederlandse Loterij.

“Mieszkałem razem z Timem, to on zmienił moje podejście do życia. Za ambitnie do wszystkiego podchodziłem – Tim to zauważył i udzielał mi wielu rad. Pokazał jak oddzielić treningi od życia prywatnego. Zawdzięczam mu bardzo dużo, do dzisiaj mam z nim kontakt i wierzę, że będzie to przyjaźń na całe życie”.

“To był bardzo trudny okres, który odbił się także na mojej psychice. Często do pobytu za granicą trzeba było dokładać rodzinne pieniądze, a to powodowało większą presję. Mimo tego, że z perspektywy czasu w wielu kwestiach postąpiłbym inaczej, to cieszę się, że miałem okazję tego spróbować. Poznałem język hiszpański, poznałem holenderski, była to dla mnie szkoła życia”.
Pustuła zanotował awans na poziom kontynentalny, od tego sezonu reprezentuje barwy czeskiej drużyny AC Sparta Praga. Sam jednak przyznaje, że trudno jest Polakowi wyjeżdżającemu za granicę o kontrakt.

„Zagraniczne ekipy wolą stawiać na swoich. Nie jest łatwo o kontrakt, nawet w ekipach amatorskich. Mi pomogło doświadczenie z programem Excel, stworzyłem sieć kontaktów z dyrektorami sportowymi w całej Europie. W tym roku zakotwiczyłem w Czechach i nie ukrywam, że decyzja ta była spowodowana tym, że baza ekipy znajduje się blisko mojego miejsca zamieszkania, a ja nie mam problemów językowych. Do tego kalendarz startów bardzo mi odpowiadał” – dodał Pustuła w rozmowie z portalem rowerowa.pl.
Taka ścieżka kariery, mimo tego, iż wymagająca, to dla większości jest niezbędna, aby wypłynąć na szerokie wody. Do amatorskich ekip zagranicznych w młodym wieku wyjechali praktycznie wszyscy najlepsi obecnie polscy kolarze. Sylwester Szmyd, Rafał Majka, Michał Kwiatkowski, Tomasz Marczyński czy Paweł Poljański szkolili się we Włoszech.
Na ten moment za granicą mamy zaledwie garstkę kolarzy. Wcześniej wspominany Pustuła reprezentuje barwy czeskiej AC Sparty Praga, Artur Sowiński oraz Krzysztof Domin spędzają już drugi sezon we Włoszech (kolejno Sangemini Trevigiani Mg.k Vis oraz Iseo Serrature – Rime – Carnovali). Jakub Małachowski reprezentuje francuskie Issoire Cyclisme Compétition, Filip Maciejuk od trzech sezonów jeździ w drużynie Leopard Pro Cycling, natomiast Przemysław Kotulski reprezentuje barwy zaplecza drużyny Team Novo Nordisk.
Karol Dziambor - Rowerowa.pl

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.