Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Odeszli w 2022 roku. Ci kolarze pozostaną na zawsze w naszej pamięci

Odeszli w 2022 roku. Ci kolarze pozostaną na zawsze w naszej pamięci

Mistrzostwo kraju, medale mistrzostw świata, triumfy podczas etapów Wyścigu Pokoju...
Tekst przeczytasz w ok. 4 minuty.

Udostępnij artykuł

Mistrzostwo kraju, medale mistrzostw świata, triumfy podczas etapów Wyścigu Pokoju oraz Tour de Pologne. Ostatnie 12 miesięcy zabrało nam kolejne legendy polskiego kolarstwa.

Śmierć podczas palenia gałęzi

Sukcesy Jana Magiery można wyliczać i wyliczać. I jeszcze raz wyliczać. Trzykrotny mistrz Polski, trzykrotny uczestnik Tour de Pologne (raz zakończył rywalizację na drugiej pozycji), olimpijczyk (dwukrotnie), uczestnik mistrzostw świata. To jeden z najwybitniejszych kolarzy lat 60. ubiegłego wieku. Dla każdego kibica: kolarz-legenda.

Był również trenerem. Pracował m.in. z takimi zawodnikami, jak Ryszard Szurkowski czy Stanisław Szozda.

W lutym 2022 roku został powołany do „niebiańskiej drużyny”. Zmarł podczas prac porządkowych w swoim ogrodzie. Rozpalił ognisko, w którym palił gałęzie. I właśnie podczas tej czynności stracił życie. Miał 84 lata.

„Jeździł wspaniale na czas (…) i wspaniale potrafił kierować drużyną Biało-Czerwonych, która po 19 latach pokonała wreszcie w Wyścigu Pokoju wszystkich rywali (głównie ZSRR i NRD)” – napisano na stronie internetowej Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Trafił do Alei Sław Kolarstwa

Grzegorz Jaroszewski to kolejna legenda, z którą pożegnaliśmy się w ostatnich miesiącach. Miał dopiero 67 lat.

W latach 1976-88 aż dziesięć razy zdobywał tytuł mistrza Polski w kolarstwie przełajowym. Do tych sukcesów dołożył także dwa krążki mistrzostw świata. W 1981 roku uplasował się nawet na siódmej pozycji w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca w Polsce.

Jaroszewski był tak wybitną postacią polskiego kolarstwa, że jeszcze za życia – w 2016 roku – został wyróżniony i znalazł się w Alei Sław Kolarstwa w Sobótce. Obok Szurkowskiego, czy Szozdy.

Był pierwszym Polakiem, który…

W wieku 82 lat odszedł – w sierpniu 2022 – Rajmund Zieliński. „Wybitny kolarz szosowy i torowy” – napisali dziennikarze z całej Polski.

Nie przesadzili ani przez moment. Zieliński w 1964 roku wygrał Tour de Pologne. A to nie wszystko. Triumfował w trzech etapach Wyścigu Pokoju, w tym jeździe indywidualnej na czas. Osiągnął to jako pierwszy Polak w historii. Był również olimpijczykiem i uczestnikiem MŚ w kolarstwie torowym.

„Zieliński był sześciokrotnym rekordzistą w kolarstwie torowym” – można było przeczytać w komunikacie Polskiego Związku Kolarskiego.

Potrącony przez samochód

W kwietniu 2022 roku zmarł przedwcześnie Paweł Talaga. Był jednym z najlepszych polskich kolarzy specjalizujących się w ultramaratonach.

„Zginął w kolizji z innym pojazdem podczas swojego startu w kategorii solo self-supported w wyścigu Race Across Italy” – napisała WUCA, światowa federacja ultrakolarstwa.

Włoscy dziennikarze – m.in. z serwisu unionesarda.it – poinformowali, że 51-latek został potrącony przez samochód. Miało to miejsce niedaleko tunelu La Portella.

Dodajmy, że wyścig Race Across Italy odbywa się w półotwartym ruchu drogowym, w przeciwieństwie do wyścigów zamkniętych, dla zawodowców. Dystans, jaki musieli w 2022 roku pokonać uczestnicy RAI, to aż 775 km.

Pierwszy trener Szurkowskiego też odszedł

Kolarskie środowisko straciło również pierwszego trenera Ryszarda Szurkowskiego. W czerwcu 2022 zmarł Ryszard Swat.

Był związany przez większą część życia kolarstwem w Radomiu. Próbował zrobić karierą zawodniczą, ale dopiero, gdy został trenerem, to poczuł wiatr w żaglach.

Kiedy Szurkowski odbywał służbę wojskową, wówczas opiekę nad nim roztoczył właśnie Swat. I to dzięki niemu – pośrednio – nasze kolarstwo w latach 70. zyskało prawdziwą „bestię”. Człowieka, który wygrywał na całym świecie.

Ta chwila wywołała wspomnienia”

W październiku 2022 roku odszedł od nas Henryk Komuniewski (88 lat). To były kolarz, m. in. Kolejarza Sosnowiec, Gwardii Łódź, Gwardii Warszawa oraz Gwardii Katowice.

Po zakończeniu czynnej kariery pracował przez wiele lat, jako masażysta reprezentacji Polski. Współpracował tutaj m.in. z Ryszardem Szurkowskim czy Czesławem Langiem.

Przyjaźń z tym drugim przetrwała lata. Obaj panowie jeszcze w 2021 roku spotkali się na trasie Tour de Pologne.

„Po raz ostatni widzieliśmy się na trasie 7. etapu Tour de Pologne. Ile ta chwila wywołała wspomnień i radości… Henryk z powodzeniem startował w Tour de Pologne znajdując się w najlepszej dziesiątce w latach 1959-60, potem był także moim masażystą, kiedy byłem zawodnikiem reprezentacji Polski. Wspólnie przeżyliśmy wspaniałe chwile, chwile triumfu” – pożegnał go na swoim blogu Lang.

Marek Bobakowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.