Kolarstwo - obok skoków narciarskich - jest jedyną dyscypliną sportową,...
Tekst przeczytasz w ok. 3 minuty.
Kolarstwo – obok skoków narciarskich – jest jedyną dyscypliną sportową, która ma dwójkę zawodników w najbardziej prestiżowym plebiscycie w naszym kraju. Brawo!
Co przyniósł Wam Święty Mikołaj? Koszulkę ulubionego teamu? Nowy bidon? Ciepłe rękawiczki (oczywiście na rower)? A może nowoczesny licznik z pomiarem mocy? Każdy otrzymał coś innego. Wszyscy razem – jako miłośnicy dwóch kółek – otrzymaliśmy dodatkowy, wspólny prezent.
Katarzyna Niewiadoma i Michał Kwiatkowski zostali nominowani w najbardziej prestiżowym plebiscycie w Polsce – Sportowiec Roku – organizowanym przez redakcję „Przeglądu Sportowego”. Znaleźli się w gronie piętnastu najlepszych zawodników. Każdy z nas może do 31 grudnia oddać swój głos w tym plebiscycie. Można to zrobić online, bez wychodzenia z domu, czy ponoszenia dodatkowych kosztów (np. opłat za SMS).
Fajny ten mikołajkowy prezent, nieprawdaż? W nominowanej „15” są reprezentanci: kolarstwa, skoków narciarskich, MMA, szachów, zapasów, rajdów samochodowych, siatkówki, piłki nożnej, short-tracku, tenisa, lekkiej atletyki, pływania oraz żużla. Ale jedynie kolarstwo i skoki narciarskie mają więcej niż jednego przedstawiciela (dokładnie: po dwóch). To pokazuje, że nasza ukochana dyscyplina sportu nie musi się wstydzić. Niezmiennie jesteśmy w czołówce. Ścisłej czołówce.
Mimo pandemii koronawirusa rok 2020 był dla
Kasi Niewiadomej bardzo udany. Przede wszystkim zajęła bardzo wysokie – drugie – miejsce w klasyfikacji generalnej Giro Rosa (czyli żeńskiej odmiany Giro d’Italia). Wywalczyła dodatkowo brązowy medal mistrzostw Europy, a na mistrzostwach świata przyjechała na siódmej pozycji. Generalnie w całym sezonie z pierwszej „10” wypadła zaledwie dwa razy.
Michał Kwiatkowski? Po słabszym roku 2019 przyszła znów hossa. „Kwiato” wygrał etap podczas Tour de France. Podczas mistrzostw świata zabrakło kilkunastu… centymetrów do brązowego medalu. Polak był jednym z najbardziej aktywnych uczestników wyścigu we Włoszech. Nie można też zapomnieć o kilku miejscach w TOP-10 wyścigów klasycznych.
Te dwie nominacje są dowodem na to, że z kolarstwem nie jest tak źle, jak nam się wydaje. Oczywiście dyscyplina ma potężne problemy (już trzeci rok z rzędu PZKol jest pozbawiony finansowania ministerialnego, a jedyna worldtourowa polska ekipa – CCC Team – właśnie kończy działalność), ale mimo to nasi zawodnicy osiągają sukcesy. A na polskich drogach, ścieżkach rowerowych czy w lasach widać coraz więcej ludzi jeżdżących na rowerach. Pandemia koronawirusa jeszcze wzmocniła ten trend. Przecież wiosną 2020 roku wykupiliśmy cały sprzęt, który był w sklepach i magazynach. I obie rzeczy ogromnie cieszą. Tak trzymać.
Na koniec jeszcze raz przypomnę:
zagłosujmy na Kasię lub Michała. Pokażmy, że kolarstwo – czego dowodzą wszelkie badania – jest bardzo mocne. Że jest nas dużo. Że sami siadamy z przyjemnością na dwa kółka, tak dbamy o zdrowie, ale też interesujemy się sukcesami naszych sportowców i potrafimy je docenić. W jedności siła!
Marek Bobakowski, dziennikarz WP SportoweFakty