Już niedługo ruszy oficjalnie kolarski sezon w Polsce. Wprawdzie w Modlinie odbyły się dwa kryteria o puchar marszałka województwa mazowieckiego, ale zgodnie z kalendarzem Polskiego Związku Kolarskiego, wyścigi ruszają 27 – 28 czerwca. Wtedy to odbędzie się Puchar Polski w Kaliszu, eliminacje do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. 3 lipca odbędzie się z kolei impreza w Kobylej Górze, wyścigi na szosie dla juniorek i juniorów młodszych. W ten sam weekend, a dokładnie 5 lipca odbędzie się pierwsza impreza rangi mistrzostw Polski w tym roku. Będą to mistrzostwa w trialu rozgrywane w Stryszowie. Przedłużony sezon zakończą mistrzostwa Polski szkółek w kolarstwie torowym 5-6 grudnia.
– Wszystko ma się odbywać według ustaleń – mówi Marek Leśniewski, dyrektor sportowy PZKol. – Ponieważ wyścigi mogą odbywać się maksymalnie w 150-osobowej obsadzie, „czasówka” wyłoni uczestników wyścigu w Kobylej Górze. Wygląda to tak, że mamy jeden wyścig rano, potem mamy przerwę na zorganizowanie drugiego. Nie będzie więc problemów.
Cały kolarski świat czeka na 1 lipca, wtedy ruszają bowiem wyścigi z kategorii UCI. Sezon w Polsce potrwa właściwie trzy miesiące, pojedyncze imprezy są bowiem przewidziane w październiku i grudniu i będzie przepełniony wyścigami.
– Sporo ich będzie także w ciągu tygodnia, a nie tylko w weekendy, jak miało to miejsce dawniej – mówi Leśniewski. – Będą wakacje i taka kumulacja. Układaliśmy kalendarz w porozumieniu z organizatorami poszczególnych imprez. Kilka wyścigów, które były sponsorowane przez gminy i urzędy marszałkowskie nie odbędzie się, bo nie ma kto zapewnić finansowania w dobie koronawirusa. Dzięki temu zwolniły się niektóre terminy. Wypadł nam jeden wyścig – Niemen.
Pierwszym wyścigiem rangi UCI w Polsce w tym roku będzie wyścig dookoła Mazowsza (15 – 18 lipca). Żaden z ważnych wyścigów krajowych nie wypadł, a najważniejsza impreza będą mistrzostwa Polski, zaplanowane na 20 – 23 sierpnia w Busku-Zdroju i Kazimierzy Wielkiej.
– Runda w Kazimierzy Wielkiej ma 300 m przewyższenia – informuje Leśniewski. – Na czas kolarze z kategorii lita pojadą dwie rundy po 22 km, a więc 44 km, a wyścig ze startu wspólnego będzie rozgrywany na dystansie 196 km. Nie ma sensu robić dystansu powyżej 200 km.
Zmieszczenie wszystkich imprez w tak krótkim czasie wymagało niezłego „główkowania”, by zadowolić każdego i by nikt nie poczuł się pominięty. Wiadomo, że wszystko musiało być dostosowane do najważniejszego polskiego wyścigu jakim jest Tour de Pologne, który zostanie rozegrany między 5 a 9 sierpnia.
– Rzeczywiście było sporo dyskusji, spotkań, po to, by nikt nie był rozgoryczony – przyznaje dyrektor sportowy Związku. – Wiadomo, że w terminie TdP nie powinno się rozgrywać innych imprez, by nie zginęły one medialnie.
PZKol powołał szeroki, 23-osobowy skład na tę imprezę. A wystartuje 7 zawodników, trzech będzie rezerwowych.
– Kryteria kwalifikacji na TdP? – zastanawia się Leśniewski. – Wyścig dookoła Mazowsza, ale on jest płaski. Więcej nam powie Sibiu Tour w Rumunii. Po nim wyłoni się reprezentacja.
Zwykle przygotowaniem do TdP był Małopolski Wyścig Górski. Teraz ma on jednak inny termin, bo jego dyrektor Marek Kosicki „uciekł” z nim na wrzesień (18 – 20.09).
– To dobre posuniecie, zresztą organizatorzy sztandarowych wyścigów tak zrobili – potwierdza Leśniewski. – Zaczniemy w lipcu i ciągniemy do jesieni – cieszy się dyrektor sportowy.
PZKol ma też procedury co robić, by ograniczyć ryzyko zarażenia się przez zawodników koronawirusem.
– UCI przysłało 13-stronicowe zalecenia odnoście wyścigów klasy Pro Tour – mówi Leśniewski. – Na 72 godz. przed wyścigiem każdy z zawodników przejdzie szybkie testy, w przypadku dużych, trzytygodniowych wyścigów badanie będzie powtórzone w połowie jego trwania. Drużyny mają mieszkać w hotelach odseparowane od siebie, na osobnych pietrach, nie mogą spotykać się na stołówkach itp. Na podium kolarze nie będą stali blisko siebie, tylko w odległości 1,5 metra. Jeśli zdarzy się przypadek zakażenia podczas imprezy? Wtedy na kwarantanne zostanie odesłany cały wyścig – zawodnicy, menedżerowie, obsługa.
Na 4,5,6 lipca planowana jest w Wadowicach kolejna impreza wysokiej rangi, a mianowicie Puchar Świata w trialu.
Pozostaje nam trzymać kciuki, aby koronawirus nie wprowadził kolejnego zamętu w kolarski świat.
Najważniejsze imprezy kolarskie sezonu 2020