Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Filip Maciejuk: „Każde zwycięstwo i miejsce na podium są dla mnie bardzo cenne” – wywiad

Filip Maciejuk: „Każde zwycięstwo i miejsce na podium są dla mnie bardzo cenne” – wywiad

Filip Maciejuk (Leopard Pro Cycling) to młody kolarz, który może pochwalić się m.in. brązowym medalem Mistrzostw Świata juniorów w jeździe indywidualnej na czas z 2017 roku. Już samo to pokazuje,...
Tekst przeczytasz w ok. 7 minut.

Udostępnij artykuł

Filip Maciejuk (Leopard Pro Cycling) to młody kolarz, który może pochwalić się m.in. brązowym medalem Mistrzostw Świata juniorów w jeździe indywidualnej na czas z 2017 roku. Już samo to pokazuje, jak wielki ma potencjał. Filip jest wszechstronnym zawodnikiem, który cały czas się rozwija i zdobywa nowe kolarskie szlify, w różnorodnych wyścigach na całym świecie. Jeździ w dobrej grupie, świetnie współpracuje z kolegami z zespołu i na pewno osiągnie na szosie jeszcze wiele sukcesów.

Rowerowa.pl: Jak zaczęła się Twoja kariera kolarska? Czy po pierwszych treningach miałeś zapał do dalszej pracy, czy pojawiło się jakieś zwątpienie?

Filip Maciejuk: Moja kariera kolarska zaczęła się około 10 lat temu, w szkole podstawowej w Wielkiem, a zachęcił mnie do niej mój nauczyciel W-F (oraz pierwszy trener) MateuszWręga. Nie było żadnej chwili zwątpienia, treningi od razu mi się bardzo spodobały, choć była to raczej zabawa na rowerze niż bardzo ciężkie treningi, z jakimi mam styczność obecnie.

Już na początku swojej przygody z kolarstwem notowałeś bardzo dobre wyniki. Zaowocowało to transferem do Leopard Pro Cycling. Czy spodziewałeś się, że tak szybko wejdziesz na taki poziom ścigania?

W młodszych kategoriach powygrywałem parę wartościowych wyścigów w Polsce i za granicą, co właśnie zaowocowało transferem do Leopard Pro Cycling. Od samego początku, gdy już postanowiłem, że chcę uprawiać kolarstwo na poważnie, chciałem ścigać się w dobrej zagranicznej ekipie, która umożliwi mi dalszy rozwój. Myślę, że większość ludzi związanych z kolarstwem wie jaki tam jest poziom i tylko dzięki takim wyścigom można go podnosić, więc kiedy udało mi się podpisać taki kontrakt byłem bardzo szczęśliwy.

W 2017 roku stanąłeś na trzecim stopniu podium w Mistrzostwach Świata juniorów w jeździe indywidualnej na czas. To Twój największy dotychczasowy sukces czy jest jakiś wynik, który był dla Ciebie istotniejszy?

Ten dzień zapamiętam do końca życia. Wiedziałem, że stać mnie na bardzo dobry rezultat, ponieważ w każdym wyścigu w którym startowałem w tamtym sezonie potwierdzałem, że mam kontakt ze światową czołówką. Każdy dobry wynik utwierdzał mnie w przekonaniu, że mogę to zrobić. Oczywiście każde zwycięstwo i miejsce na podium są dla mnie bardzo cenne, bo wiem, że wkładam w to dużo pracy, która się opłaca, ale tamten sukces uważam za największy w mojej dotychczasowej karierze.

Twoja kariera po zdobyciu medalu na Mistrzostwach Świata Juniorów zaczęła się znacząco rozwijać. Dużo sukcesów na polskich wyścigach (Karpacki Wyścig Kurierów, Szlakiem Walk Majora Hubala), sporo startów. Obok Ciebie w składzie Leopard, m.in. Szymon Rekita, Jan Brockoff i Alexander Krieger. Jak podsumujesz tamten czas w swojej karierze?

Bardzo fajnie wspominam ten czas, choć na pewno te wyniki trochę przeszły moje oczekiwania, bo jak wiemy przejście z juniora do kategorii U-23, a nawet do elity jest bardzo ciężkie. Ja jakoś temu podołałem i w pierwszym roku udało się wygrać parę wyścigów i zanotować solidne rezultaty zarówno w wyścigach w Polsce, jak i za granicą. Gdy przyszedłem do ekipy byłem na początku trochę nieśmiały, bo miałem koło siebie takich dobrych zawodników jak choćby Szymon, który już od paru lat walczy ze światową czołówką i wie co to jest profesjonalne ściganie.

Jesteś wszechstronnym zawodnikiem, ale przede wszystkim świetnym czasowcem. Wiesz w jakim kierunku chcesz podążyć w kolejnych latach ścigania? Masz jakieś konkretne cele?

Oczywiście czasówki są moją najmocniejszą stroną, choć jak pokazują moje wyniki potrafię też wygrywać ciężkie wyścigi etapowe, taki jak Karpacki Wyścig Kurierów w 2018 roku, bo taka właśnie była ta edycja – długa i ciężka. Oczywiście bardzo lubię też klasyki, ponieważ jestem kolarzem takiego kalibru, któremu one pasują. Jeśli oczywiście jestem w dobrej formie potrafię sobie poradzić w każdym terenie. Na tę chwilę chciałbym rozwijać się dalej w jeździe indywidualnej na czas i tak jak powiedziałem – w wyścigach klasycznych i krótszych etapówkach.

Ostatni sezon był dla Ciebie nieco gorszy, choć udało Ci się zdobyć srebrny medal na MP do lat 23 na czas. Co było tego przyczyną?

To fakt sezon 2019 był nieco gorszy w moim wykonaniu, choć nie był aż tak zły, ale nie był na pewno taki, jaki mógłby być. 2018 rok narobił mi sporo apetytu i myślę, że przed sezonem narzuciłem na siebie za dużą presję, cały czas myślałem, że muszę osiągać wyniki lepsze niż w 2018 roku, bo stać mnie na to. Trochę zaprzestałem bawić kolarstwem. Przed sezonem zrzuciłem za szybko kilogramy, co też było jedną z przyczyn moich słabszych wyników. Choć sezon może nie był najlepszy, to i tak pokazałem, że liczę się na krajowym podwórku, gdzie udało się zdobyć srebrny medal MP. Uległem tylko zawodnikowi z WorldTouru – Szymonowi Sajnokowi o zaledwie 1.5 sekundy.

Który zawodnik jest dla Ciebie największym idolem wśród obecnie ścigających się kolarzy? Może jest to kolarz, którzy zakończył już sportową karierę?

Już kiedyś o tym mówiłem, moim idolem jest Tony Martin, który jest bardzo dobrym czasowcem. Jest także bardzo dobry w klasykach, potrafił również wygrywać takie etapówki jak Paryż-Nicea. Z biegiem czasu moim idolem staje się też Michał Kwiatkowski. Profesjonalnie podchodzi do wyścigów i treningów, świetnie je czyta i osiąga znakomite wyniki.

Z kim z obecnej ekipy dogadujesz się najlepiej? Czy jest to Szymon czy może jakiś inny zawodnik?

Tak, najlepszy kontakt mam z Szymonem. Myślę, że nie jest to niespodzianka, ponieważ rozmawiamy w tym samym języku, a także dlatego, że jest najstarszym zawodnikiem w ekipie. Jest bardzo doświadczony, zawsze doradzi i podpowie w każdej sytuacji na wyścigu, a także poza nim. Mogę z nim porozmawiać o każdej sprawie.

Leopard Pro Cycling to dobra ekipa, ale nie ściga się w najlepszych wyścigach z serii WorldTour. Jak szybko chciałbyś się przedostać na ten poziom?

Myślę, że Leopard to jedna z najbardziej profesjonalnych ekip na tym poziomie ścigania i myślę, że niejedna ekipa Pro Continental mogłaby uczyć się od nich, jak profesjonalnie podchodzić do kolarstwa. Myślę, że nie mogłem lepiej trafić. Mamy bardzo dużo startów, w których biorą udział zawodnicy z WorldTouru, co pomaga podnosić nam poziom sportowy. To jednak nie to samo, co ściganie się na poziomie WT. Do WorldTouru chciałbym przedostać się najszybciej jak będzie to możliwe. Uważam, że w jakimś stopniu jestem na to przygotowany, ale co będzie, pokaże czas.

Jak obecna sytuacja związana z pandemią koronawirusa wpływa na Twoje treningi? Dużo czasu spędzasz na trenażerze? Ścigasz się wirtualnie?

Nastały takie czasy, że nawet moi dziadkowie nie pamiętają takich rzeczy. Trzeba być bardzo ostrożnym, dbać o higienę, choć to u mnie zawsze stało na wysokim poziomie. Należy jak najmniej wychodzić, dzięki czemu będziemy mogli zwalczyć wirusa. Moje treningi odbywają się w większości na zewnątrz, ponieważ nie jestem wielkim zwolennikiem trenażerów. Oczywiście trenuję sam, nie zatrzymuje się do żadnych sklepów,zawsze staram się mieć wystarczająca ilość jedzenia i picia. Do tej pory nie było takich zakazów, jak we Włoszech czy Hiszpanii. Oczywiście kolarstwo to moja praca, jak i większości kolarzy, więc jakoś musimy ją wykonywać.

Jak widać Filip to kolarz, który jest bardzo poukładanym zawodnikiem i doskonale wie, na jakim poziomie sportowym się znajduje. Przed nim wiele dobrego, choć już dotychczasowe wyniki wskazują na to, że jest to jeden z najbardziej wartościowych kolarzy młodego pokolenia w peletonie. Życzymy mu dużo zdrowia i jak najszybszego powrotu do ścigania, aby mógł spełnić swoje marzenia o występach na poziomie WorldTour.

Mateusz Gruszeczka - Rowerowa.pl

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.