Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Szymon Sajnok – gdzie doprowadzi go jego szybkość?

Szymon Sajnok – gdzie doprowadzi go jego szybkość?

Szymon Sajnok (CCC Team) ma 22 lata, a przez wiele osób uważany jest za jednego z najzdolniejszych sprinterów w peletonie. Atutem Szymona jest przede wszystkim jego szybkość, co wykorzystuje na końcówkach etapów sprinterskich.

Tekst przeczytasz w ok. 9 minut.

Udostępnij artykuł

Szymon Sajnok (CCC Team) ma 22 lata, a przez wiele osób uważany jest za jednego z najzdolniejszych sprinterów w peletonie. Atutem Szymona jest przede wszystkim jego szybkość, co wykorzystuje na końcówkach etapów sprinterskich.

Od jakiegoś czasu kibice w Polsce czekali na wyjątkowego sprintera, który mógłby powalczyć o triumfy etapowe w najważniejszych wyścigach na świecie. Przez pewien czas sam zastanawiałem się czy kiedyś będzie dane doświadczyć nam oglądania wyścigów z polskim sprinterem w roli głównej. Teraz wiem jedno – Szymon jest tym kolarzem, który może osiągnąć naprawdę duże sukcesy, choć już w tym momencie ma się czym pochwalić. Według mnie jego szybkość oraz determinacja doprowadzą go bardzo wysoko, chociaż pomóc musi również szczęście i odpowiednio poprowadzona kariera. Sajnok jest jednak przykładem kolarza wszechstronnego, ponieważ całkiem dobrze radzi sobie m.in. na brukach i w czasówkach. W połączeniu z dużą szybkością na finiszach może mu to dać w przyszłości wartościowe lokaty na takich wyścigach jak Paryż-Roubaix.

Jak to się zaczęło?

W 2014 roku Szymon był jeszcze bardzo, bardzo młodym zawodnikiem. To nie przeszkodziło mu w uzyskiwaniu satysfakcjonujących wyścigów, zwykle niedaleko polskich terenów. Przykładem może być np. 4. miejsce etapowe w Course de la Paix Juniors. To był również rok, w którym Szymon z dobrej strony pokazał się w jeździe indywidualnej na czas. Dobre miejsca przyszły na najważniejszych imprezach w sezonie, a konkretniej na Mistrzostwach Europy juniorów (18. pozycja) oraz na Mistrzostwach Świata juniorów (17. lokata). Co prawda w 2014 roku mało kto mógł przypuszczać, w jakim kierunku potoczy się kariera Szymona, ale były to pierwsze oznaki tego, że Polak ma duży talent i należy go wykorzystać.

W 2015 roku było już dużo lepiej. Trzeba zacząć przede wszystkim od juniorskiego Paryż-Roubaix, gdzie Szymon zajął doskonałe 5. miejsce. Wyprzedzili go m.in. Pascal Eenkhoorn czy Jasper Philipsen. Zwłaszcza ten drugi zawodnik jest obecnie bardzo cenionym kolarzem, który świetnie radzi sobie w bardzo ważnych wyścigach na całym świecie. To jednak nie wszystko, ponieważ Szymon pojawił się na starcie wyścigu dookoła Grudziądza. W moim rodzinnym mieście pokazał się z jak najlepszej strony. Wygrał etap prowadzący z Lisewa do Płużnicy. Później przyszło podium etapowe na jednym z jego ulubionych wyścigów juniorskich – Course de la Paix Juniors (dało mu to 2. miejsce w klasyfikacji punktowej). Wartościowy sukces przyszedł również podczas Mistrzostw Polski juniorów w jeździe indywidualnej na czas, kiedy to sięgnął po złoty medal. Podczas Mistrzostw Europy juniorów w wyścigu ze startu wspólnego przyjechał na wysokiej 12. pozycji, a po złoty medal sięgnął jego kolega z reprezentacji – Alan Banaszek. Sezon zakończył podium etapowym w wyścigu Grand Prix Rüebliland.

Czas na rozwój kariery i zdobywanie doświadczenia

2016 rok był dla niego sezonem przejściowym, dlatego początkowe wyniki nie były zbyt oszałamiające. Za dobry prognostyk można było obrać 7. miejsce podczas Visegrad 4 Bicycle Race – GP Slovakia. Polak przyjechał wysoko na prologu Karpackiego Wyścigu Kurierów. Zajął również 11. (czasówka) i 15. (start wspólny) lokaty w Mistrzostwach Polski do lat 23. Pod koniec sezonu zanotował jeszcze 6. miejsce na prologu w trakcie zmagań Dookoła Mazowsza. Po świetnym sezonie 2015 można było spodziewać się czegoś więcej, ale śmiało można rzec, że każdy sezon przejściowy jest dla kolarza trudnym wyzwaniem. Szymon poradził sobie nieźle, czego dowodem mogą być późniejsze wyniki w jego karierze sportowej. Zbieranie doświadczenia wyszło mu bardzo korzystnie, mógł rozwijać swój warsztat i stawać się coraz bardziej wszechstronnym zawodnikiem.

W sezonie 2017 miał zdecydowanie więcej startów. W marcu zaczęło się od 6. pozycji na jednym z etapów International Tour of Rhodes. Bardzo dobre występy zanotował w wyścigu dookoła Japonii. Zajmował tam 6. oraz 7. miejsce etapowe, a jeszcze lepiej poszło mu na trasie Tour de Kumano, kiedy to rozstrzygnął na swoją korzyść prolog. Dobra forma zaowocowała także medalem Mistrzostw Polski w jeździe na czas do lat 23. Zdobył srebrny krążek, a w wyścigu ze startu wspólnego zajął 6. lokatę. Jednym z najważniejszych startów w tym sezonie były jednak zmagania w ramach Tour of Qinghai Lake. Nie rozczarował swoich kibiców, ponieważ zanotował podium etapowe, a dodatkowo uplasował się m.in. na 8. i 9. pozycji na kolejnych odcinkach. Po sezonie 2017 wszystko zaczęło zmierzać we właściwym kierunku. Szymon w sezonie 2018 jeździł dla CCC Sprandi Polkowice, gdzie otrzymał dużo wsparcia i pełne podporządkowanie zespołu w najważniejszych dla niego startach. To pomogło mu się jeszcze bardziej rozwinąć i stać się lepszym kolarzem.

Bardzo ważne lata i dobre wyniki

Każdy kolarz chciałby w wieku 20 lat ścigać się z najlepszymi zawodnikami na świecie, móc ich podpatrywać z bliska, a przy okazji samemu na tym korzystać. Szymon mógł się tym cieszyć i wykorzystał swoją szansę najlepiej, jak tylko potrafił. Sezon 2018 zaczął się od 8. miejsca etapowego podczas Tour de Langkawi. Potem było już tylko lepiej, ponieważ zajął 2. miejsce na Memoriale Romana Siemińskiego. Pozostał w Polsce i to wyszło mu na dobre. Przyszedł czas na CCC Tour – Grody Piastowskie i dwukrotne zameldowanie się na 4. lokacie na poszczególnych odcinkach. Jeszcze lepiej radził sobie na imprezie Szlakiem Walk Majora Hubala. Zajmował tam odpowiednio 5., 7., 8. i 3. lokatę etapową. Przełożyło się to na 1. pozycję w klasyfikacji punktowej, 3. miejsce w klasyfikacji młodzieżowej i 7. miejsce w „generalce”. Najważniejszy wyścig miał jednak przyjść. Polak zameldował się na starcie Rund um Koln, gdzie nie brakowało najlepszych sprinterów ze światowego peletonu. Cóż się okazało? Szymon zajmuje na tym prestiżowym wyścigu klasycznym 3. miejsce! W pokonanym polu zostaje sam Marcel Kittel, a więc jeden z najlepszych sprinterów świata. Zmagania wygrywa Sam Bennett, a więc było się z kim ścigać. To właśnie ten wyścig utwierdził mnie w przekonaniu, że Sajnok będzie w stanie nawiązywać walkę z wszystkimi. Nie pomyliłem się, a Szymon potwierdził później swój talent. Wspaniała dyspozycja podczas wyścigu Dookoła Mazowsza – trzy wygrane odcinki i triumf w klasyfikacji końcowej. Było także 2. miejsce na jednym z etapów Tour de l’Avenir, 9. lokata na drużynowych Mistrzostwach Świata i 9. pozycja podczas Sparkassen Munsterland Giro. Sezon zakończył dobrymi wynikami etapowymi w Turcji.

Nadzieje na sezon 2019 zostały rozbudzone, a przed Polakiem kolejne ważne starty. W barwach CCC Team miał szansę ścigać się w wyścigach serii WorldTour. Mało kto przypuszczał, że już w pierwszych startach Szymon pokaże tak wybitną formę. Pojawiło się 11. miejsce w Danilith Nokere Koerse oraz 4. pozycja w Bredene Koksijde Classic. W tym drugim wyścigu wygrał kolejny z wielkich sprinterów – Pascal Ackermann. Sajnok pokonał innych dobrych zawodników, za jego plecami zameldowali się: Timothy Dupont, Simone Consonni czy też Rudy Barbier. Podczas Tour of California, Szymon zajął 9. pozycję w klasyfikacji młodzieżowej, z powodzeniem ścigał się wraz ze swoją drużyną w ramach Hammer Stavanger. Na trasie Tour de Suisse nie było już tak dobrze, ale było wiadomo, że po dobrych wynikach musi przyjść chwila wytchnienia. W końcu najważniejszy start w sezonie dopiero przed nim – Vuelta a Espana. Przed tym startem Polak zgarnął jednak złoto podczas Mistrzostw Polski U-23 w jeździe indywidualnej na czas (dało mu to 6. miejsce w elicie). Kolejna impreza to Tour de Wallonie i 2. lokata na jednym z etapów. Czas na zapowiadaną Vueltę. Szymon jechał tam z bardzo pozytywnym nastawieniem, chciał walczyć o najwyższe cele, i co z tego wyszło? Już na 1. etapie wraz z kolegami z drużyny był 6. w drużynowej czasówce, ale na 3. etapie jechał na swoje konto i przyjechał na 9. miejscu. Czy może być lepiej? Oczywiście! Kolejny odcinek i 6. pozycja na mecie. Pokonany Phil Bauhaus czy też Ion Aberasturi. Na następnych etapach nie było tak dobrze, ale Polak zostawił wszystko, co najlepsze na sam koniec wyścigu. Przyszła pora na ostatni odcinek hiszpańskich zmagań. Sajniok przyjeżdża na metę na 3. pozycji!!! Mamy sprinterskie podium etapowe w jednym z trzech Wielkich Tourów w kolarskim kalendarzu. Gorsi od Polaka m.in. John Degenkolb i Fernando Gaviria. Tych nazwisk nie trzeba nikomu przedstawiać. Po Vuelcie była jeszcze 17. pozycja na trasie Mistrzostw Świata U-23 (start wspólny). To był wspaniały rok, więc co będzie w następnym? Niestety do głosu doszły nieprzewidziane okoliczności…

Oczekiwanie na zakończenie pandemii

Sezon 2020 w barwach CCC Team, Szymon rozpoczął od wyścigu Santos Tour Down Under. Impreza w Australii była dla niego pierwszym i ostatnim wyścigiem w roku 2020 (jak na razie). Szymon miał dużego pecha, bo na jednym z etapów leżał w kraksie i mocno się poobijał, doznając licznych złamań. Musiał wycofać się z dalszego ścigania, a gdy zdrowie powoli wracało do normy pojawiła się pandemia koronawirusa. W ten sposób Szymon nie pojawił się już na trasie, a obecnie musi czekać na zakończenie pandemii, tak jak reszta jego kolegów z zespołu, wszyscy kolarze oraz kibice na całym świecie.

Jak widać jego kariera z każdym kolejnym rokiem nabierała tempa, a Sajnok stał się zawodnikiem pewnym, odważnym i gotowym na każde wyzwanie. Na swoim koncie ma mnóstwo dobrych wyników, głównie w sprinterskich końcówkach, pokonał już wielu uznanych sprinterów, a najlepsze lata ścigania jeszcze przed nim. Głęboko wierzę w to, że polski zawodnik da nam jeszcze dużo powodów do ogromnej radości.

Mateusz Gruszeczka - Rowerowa.pl

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.