Cała Polska Rowerowa.pl - portal kolarski i rowerowy

Występy polskich kolarzy na trasie Tour de France w XXI wieku #5: Rok 2009

Występy polskich kolarzy na trasie Tour de France w XXI wieku #5: Rok 2009

Wyścig Tour de France w sezonie 2009 zapowiadał się bardzo emocjonująco, m.in. za sprawą powrotu Lance’a Armstronga. Obrońcą tytułu był Carlos Sastre, jednak mało kto stawiał go w roli faworyta do końcowego triumfu w roku 2009. Na starcie francuskiej imprezy mieliśmy wtedy jednego kolarza z Polski. Był nim znany z brawurowych ucieczek Marcin Sapa (Lampre-NGC).

Tekst przeczytasz w ok. 8 minut.

Udostępnij artykuł

Wyścig Tour de France w sezonie 2009 zapowiadał się bardzo emocjonująco, m.in. za sprawą powrotu Lance’a Armstronga. Obrońcą tytułu był Carlos Sastre, jednak mało kto stawiał go w roli faworyta do końcowego triumfu w roku 2009. Na starcie francuskiej imprezy mieliśmy wtedy jednego kolarza z Polski. Był nim znany z brawurowych ucieczek Marcin Sapa (Lampre-NGC).
Dla Sapy występ na trasie Tour de France był debiutem. Nie oczekiwano po nim wiele. Miał pracować na swoich kolegów z zespołu, a ponadto zabierać się w ucieczki, gdy tylko będzie ku temu dobra okazja. Na swoim koncie miał już wiele wartościowych wyników, w tym zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Tour of Małopolska (2008) oraz Dookoła Mazowsza (2008). Był także mistrzem Polski w wyścigu ze startu wspólnego (2008). Wygrał również jeden z etapów Tour de Pologne (2004).
Liderami w Lampre-NGC byli jednak inni zawodnicy. We włoskiej drużynie znaleźli się m.in. Alessandro Ballan, Simon Spilak, Angelo Furlan oraz Marzio Bruseghin. Skład uzupełnili Mauro Santambrogio, Daniele Righi, Daniel Loosli oraz Marco Bandiera.
Wyścig w 2009 roku rozpoczynał się krótką jazdą indywidualną na czas na terenie Monaco (15 kilometrów). Doskonale spisał się Fabian Cancellara. Szwajcar nie miał sobie równych i sięgnął po zwycięstwo. Drugi na mecie zameldował się faworyt całego TdF 2009 – Alberto Contador. Trzeci był Bradley Wiggins. Sapa przyjechał na 161. miejscu i na pierwszym odcinku stracił 2 minuty oraz 36 sekund. Drugi etap rozegrano na trasie Monaco-Brignoles. Świetną dyspozycję zaprezentował król sprintów Mark Cavendish. Drugi był Tyler Farrar, a trzeci Romain Feillu. Tuż za czołową dziesiątką uplasował się Furlan (12. miejsce). Sapa przyjechał w peletonie. Na trzecim etapie po raz kolejny triumfował Cavendish. Tym razem za jego plecami przyjechali Thor Hushovd oraz Cyril Lemoine. Sapa stracił do zwycięzcy 1 minutę i 20 sekund. Czwartym odcinkiem była drużynowa jazda na czas, licząca sobie 38 kilometrów. Zdecydowanym faworytem tego etapu była ekipa Astany (z Contadorem, Armstrongiem, Andreasem Klodenem, Haimarem Zubeldią, Levim Leipheimerem, Yaroslavem Popovychem, itd.). Astana nie zawiodła i wygrała tę próbę czasową. Kolarze Garmin-Slipstream stracili 18 sekund, a Saxo Bank aż 40 sekund. Lampre-NGC pojechało przeciętnie, rywalizację kończąc na 17. miejscu ze stratą 3 minut i 24 sekund.
Z dobrej strony Sapa pokazał się na 5. odcinku francuskiej imprezy, podczas którego uciekał prawie do samej mety. Niestety peleton nie odpuszczał i do mety Polak dojechał w głównej grupie. Nie wszyscy z ucieczki zostali jednak doścignięci. Etap wygrał Thomas Voeckler, a drugi był Mikhail Ignatiev. Dopiero 3. był Mark Cavendish. Na jedenastym miejscu finiszował Furlan. Po tym etapie liderem wyścigu był Cancellara. Drugie miejsce zajmował Armstrong, a trzecie Contador. Wielu zastanawiało się nad tym, jak między sobą rozegrają to Armstrong z Contadorem. Panowie nie pałali do siebie zbyt dużą sympatią, a każdy chciał rozstrzygnąć wyścig na własną korzyść. Sapa w tym momencie plasował się na 137. miejscu.
Końcówka szóstego etapu nie była typowo sprinterska, a po zwycięstwo sięgnął Hushovd. Na jego plecach finiszowali Oscar Freire i Jose Joaquin Rojas. Dobrze etap rozegrała ekipa Lampre-NGC, Ballan finiszował na 7. miejscu. Sapa stracił 5 minut i 17 sekund. Siódmy odcinek kończył się podjazdem pod wzniesienie Andorra Arcalis. Do mety dojechała ucieczka, a z niej najlepszy okazał się Brice Feillu. Faworyci przyjechali razem, a Sapa stracił ponad 28 minut. Na ósmym etapie po raz kolejny ucieczka ograła peleton. Tym razem po triumf sięgnął Luis Leon Sanchez. Za jego plecami m.in. Sandy Casar. Sapa stracił kolejne 23 minuty. Polak szykował się jednak do kolejnej ucieczki. Na dziewiątym etapie najlepszy był Pierrick Fedrigo. W dziesiątce uplasował się kolarz Lampre-NGC, był to Ballan (9. pozycja). Sapa zameldował się na 89. miejscu i stracił do zwycięzcy etapowego ponad 18 minut. Kolarze zbliżali się do półmetku francuskiej rywalizacji w sezonie 2009. Na dziesiątym etapie o triumf walczyli sprinterzy, a najlepiej z tej walki wyszedł oczywiście Cavendish. Drugi był Hushovd, a trzeci Farrar. Tym razem na 12. miejscu finiszował inny kolarz Lampre-NGC, Bandiera. Sapa przyjechał bez strat czasowych, w peletonie. Po dziesięciu odcinkach liderem wyścigu był Rinaldo Nocentini, który wyprzedzał o 6 sekund Contadora oraz o 8 sekund Armstronga. Sapa był 143., na swoim koncie mając ponad godzinę straty do lidera. Wyścig dopiero wchodził w decydującą fazę.
Jedenasty odcinek był rozgrywką sprinterską. Faworytem był Mark Cavendish i Brytyjczyk nie zawiódł oczekiwań swoich kibiców sięgając po czwarte zwycięstwo etapowe podczas TdF 2009. Na jego kole przyjechali Farrar oraz Yauheni Hutarovich. Na uwagę zasługuje jednak postawa Sapy, który uciekał przez ponad 160 kilometrów, jednak jego akcja nie zakończyła się powodzeniem. Na 12. odcinku do głosu doszła ucieczka. Zwycięzcą okazał się Nicki Sorensen. Dobrze zaprezentowali się kolarze Lampre-NGC, mianowicie na 10. miejscu finiszował Bandiera, a na 11. Santambrogio. Sapa przyjechał w peletonie. Etap trzynasty prowadził z Vittel do Colmar, po raz kolejny ucieczce udało się ubiec peleton. Po triumf sięgnął Heinrich Haussler. Drugi był Amets Txurruka, a trzeci Brice Feillu. Sapa z ponad 23-minutową stratą. Powoli zbliżały się wysokie góry. Na 14. etapie zawodnicy jeszcze ich nie doświadczyli, a ucieczka ponownie zrobiła swoje. Wygrał Sergei Ivanov, drugi był Nicolas Roche, a trzeci Hayden Roulston. W ucieczce był też Righi, jednak Włoch zameldował się na 6. pozycji, do etapowego podium zabrakło mu niewiele. Marcin Sapa bezpieczny w peletonie. Nadszedł czas na poważny sprawdzian, ponieważ przed kolarzami był finałowy podjazd pod Verbier. Emocji oczywiście nie brakowało, a pokaz klasy zaprezentował Contador, który nie oglądał się na Armstronga i poszybował do przodu, dzięki czemu znacznie przybliżył się do końcowego triumfu. Drugi na mecie był Andy Schleck, a trzeci Vincenzo Nibali. Armstrong przyjechał na 8. pozycji. Najlepiej z Lampre-NGC zaprezentował się Loosli (47. miejsce), a Sapa stracił ponad 18 minut. Po 15. odcinkach liderem był Contador, który miał 1 minutę i 37 sekund przewagi nad Armstrongiem. Trzeci był w tym momencie Wiggins. Coraz bardziej prawdopodobne było to, że Hiszpan wygra Tour de France 2009. Słabo spisywali się kolarze Lampre-NGC. Najlepszy z nich Loosli był dopiero 74., a Sapa był 142., mając na koncie prawie dwie godziny straty do lidera.
Rywalizacja nabierała rumieńców. Szesnasty odcinek wygrał Mikel Astarloza, jednak udowodniono mu stosowanie dopingu i po pewnym czasie zwycięstwo zostało mu odebrane. W związku z tym sięgnął po nie Casar. Faworyci do zwycięstwa wzajemnie się pilnowali. Sapa przyjechał na metę jako jeden z ostatnich (był 155.), ze stratą 27 minut i 36 sekund. Na 17. etapie (górskim) świetnie zaprezentował się Frank Schleck. Czujnie jechał jednak Contador, nie notując żadnych strat czasowych. Trzeci był Andy Schleck. Niezbyt zadowolony mógł być Kloden, który po jednym z ataków Contadora stracił kontakt z czołówką i przez to jego szanse na końcowe podium bardzo zmalały. Sapa na mecie na 132. pozycji. Na 18. etapie kolarze mierzyli się z ponad 40-kilometrową czasówką po Annecy. W wielkiej formie był Contador, który wygrał etap, wyprzedzając specjalistkę od czasówek, którym był Cancellara. Trzeci na mecie zameldował się Ignatiev. Sapa pokazał się z dobrej strony, meldując się na 60. miejscu ze stratą 3 minut i 36 sekund. Na 19. odcinku z kolejnego zwycięstwa mógł się cieszyć Cavendish (piąte zwycięstwo etapowe!). Wyprzedził Hushovda, a trzeci był Gerald Ciolek. Sapa ze stratą ponad 18 minut do Brytyjczyka. Przed kolarzami był jednak jeszcze jeden ciężki etap, kończący się podjazdem pod Mont Ventoux. Wygrał go Juan Manuel Garate, drugi był Tony Martin, a trzeci Andy Schleck. Contador nie stracił zimnej krwi i pewnie obronił pozycję lidera. Sapa na spokojnie w końcówce stawki. Ostatni odcinek kończył się w Paryżu, a po szóste zwycięstwo podczas TdF 2009 sięgnął niesamowity Cavendish. Doskonale rozprowadził go Mark Renshaw, który sięgnął po drugie miejsce, a trzeci był Farrar. Sapa ze stratą 22 sekund. Polak mógł się jednak cieszyć z ukończenia swojego pierwszego Tour de France.
Po zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Tour de France 2009 sięgnął wspaniały Alberto Contador (druga wygrana w karierze). Drugi był natomiast Andy Schleck (4 minuty i 11 sekund straty), a trzeci po zaciętej walce Lance Armstrong (5 minut i 24 sekundy straty). Dla Amerykanina był to duży sukces po powrocie na kolarskie trasy. Z czasem jednak za stosowanie dopingu 3. miejsce zostało mu odebrane. Tym samym na najniższym stopniu podium zameldował się Bradley Wiggins. Tuż za nim znaleźli się Frank Schleck i Andreas Kloden. Ekipa Lampre-NGC nie miała się z czego cieszyć. Najlepszy z włoskiej drużyny był David Loosli (53. miejsce). Marcin Sapa ostatecznie ukończył zmagania na 146. pozycji, notując 3 godziny, 41 minut i 46 sekund straty do Contadora. Na kilku odcinkach pokazał się jednak z bardzo dobrej strony. W klasyfikacji drużynowej drużyna Lampre-NGC została sklasyfikowana dopiero na 19. miejscu (na 20 startujących ekip). Na kolejny start Polaka trzeba było czekać zaledwie rok, ponieważ podczas Tour de France 2010 kibicom zaprezentował się Sylwester Szmyd (Liquigas-Doimo).
Mateusz Gruszeczka - Rowerowa.pl

Czytaj również

© Copyright 2019-2024 Rowerowa.pl. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.